Traducciones en contexto de "seryjnych morderców są" en polaco-español de Reverso Context: Zbrodnie seryjnych morderców są wyrazem ich najprawdziwszych siebie.
Po opisaniu w pierwszej części szalonych par, które wspólnie mordowały swe ofiary, w drugiej przyjrzymy się kolejnym zakochanym sprawcom najgorszych czynów w historii kryminalistyki. Seryjni i homoseksualni Henry Lucas i Ottis Toole to jedna z najbardziej płodnych par seryjnych morderców na świecie. Podczas terroru, który zasiali w prawie połowie stanów USA, mordowali, gwałcili, palili, a czasem i zjadali tych, co stanęli na ich drodze. Kiedy Lucas (z lewej na zdjęciu) został aresztowany, pod koniec masakry, jaką zgotowali, przyznał się do około 600 morderstw, a Toole (z prawej) do ponad tysiąca. Tych dwóch mężczyzn miało koszmarne dzieciństwo pełne przemocy, molestowania i gwałtów ze strony rodziny i osób, którym powinni ufać. Lucas urodził się w 1936 roku w Blacksburg w stanie Wirginia. Był synem prostytutki i kalekiego przemytnika. Matka często zmuszała go do zakładania dziewczęcych ubrań oraz obserwowania jej aktów seksualnych z klientami. Jeśli nie chciał tego robić, biła go kablem lub głodziła. W końcu podczas jednej z kar wyłupiła mu oko i odtąd miał szklane, co stało się jego znakiem rozpoznawczym. Matka podobnie traktowała jego dziewięcioro rodzeństwa. 11 stycznia 1960 roku Lucas „odwdzięczył się” rodzicielce zabijając ją. Szybko został zatrzymany, osądzony i skazany. Po dziesięciu latach wypuszczono go z zakładu karnego, gdyż sąd uwierzył w możliwość jego resocjalizacji. Z kolei Ottis Toole urodził się i wychował w Jacksonville na Florydzie. Jego ojciec był alkoholikiem, a wychowująca go agresywna matka, również ubierała synka w dziewczęce stroje i nazywała Susan. Od 5 roku życia był wykorzystywany seksualnie przez matkę, wielu krewnych, starszą siostrę i sąsiada. Kiedy 10-letni Ottis mówił, że woli mężczyzn, babcia próbowała wyleczyć go z homoseksualizmu podczas satanistycznych orgii i składania ofiar ze zwierząt. W wieku kilkunastu lat prostytuuje się, a swoich pedofilskich klientów okrada. Chłopak cierpi na łagodne upośledzenie umysłowe, ma iloraz inteligencji 75. Oprócz morderczych zapędów, które uaktywniły się po tym, jak Ottis zabił obwoźnego sprzedawcę za seksualną propozycję, był także od najmłodszych lat seryjnym podpalaczem. Kiedy mężczyźni poznali się w 1976 roku w pewnej jadłodajni dla bezdomnych w Jacksonville, coś między nimi zaiskrzyło. Zafascynowani sobą realizowali zarówno fantazje seksualne, jak i mordercze. Ich zabójczy szał objął 26 stanów. Para atakowała autostopowiczów, prostytutki, włóczęgów, podróżnych w sprawach zawodowych. Odciągali ich w ustronne miejsca i z zimną krwią zabijali. Ich makabrycznym zbrodniom często towarzyszyły dodatkowe przestępstwa. Dokonywali napaści seksualnych na swoje ofiary, a także okaleczali ciała nie do poznania. Toole’owi zdarzało się niekiedy kogoś zjeść. W rozmowie przez telefon więzienny wspominał z nostalgią swojemu kochankowi jeden szczególny element: „Ich mięso smakowało jak prawdziwe – z sosem barbecue”. Opowiadał też jednemu z policjantów, jak przygotowywał ciała do konsumpcji: "Piekłem je w całości nad węglem drzewnym. Trzeba było ciało nadziać na stalowy pręt. Potem przymocować na widełkach rożna, żeby można było je obracać. Smaczne jak diabli". Pytany, ile osób zjadł, wspomniał o 150. Związek tej pary dobiegł końca, gdy Lucas zaczął spotykać się z 12-letnią siostrzenicą Toole'a. Toole wpadł w szał i zabił dziewięć osób w przypływie wściekłości. Lucas zakończył swą zdradę morderstwem dziewczynki, po tym, jak wdał się z nią w kłótnię. Wkrótce został aresztowany. Policja niedługo później dopadła Toole'a po tym, jak spalił żywcem 64-letniego mężczyznę, który był jego ex-kochankiem. W 1985 roku sąd skazał Lucasa i Toole'a na karę śmierci, ale żadnej z egzekucji nie wykonano. Prezydent USA George W. Bush uniewinnił Lucasa podobno w wyniku nowych dowodów świadczących o tym, że w przypadku jednej z tak wielu ofiar ma stuprocentowe alibi. Morderca zmarł w więzieniu w 2001 roku na atak serca. Wyrok śmierci na Toole'a również nie został wykonany z powodu jego niepoczytalności. Ottis umierł w więzieniu na marskość wątroby. Seryjni i nastoletni Caril Ann Fugate miała zaledwie 13 lat, kiedy poznała 18-letniego Charlesa Starkweathera. Jej fascynacja sprowadziła dziewczynkę na ścieżkę bezprawia i sprawiła, że Caril Ann stała się najmłodszą kobietą, jaką kiedykolwiek sądzono za morderstwo pierwszego stopnia. Niedługo po ich pierwszym spotkaniu w 1956 roku Fugate wróciła do domu i zastała w nim zamordowaną matkę i ojczyma. Mordercą był Starkweather, który następnie zabił jej przyrodnią, 14-letnią siostrę. Nie wiadomo, w jakim stopniu Fugate była zaangażowana w te morderstwa, ale wkrótce po nich uciekła ze Starkweatherem przemierzając Stany Zjednoczone od Nebraski po Wyoming. Na ich drodze naliczono 6 trupów, a po aresztowaniu w 1959 roku para zwróciła się przeciwko sobie. Fugate utrzymywała, że jest niewinna, a jej jedyną zbrodnią miało być trzymanie na muszce dwojga licealistów, których w tym czasie okradał Starkweather. On sam opowiedział zupełnie inną historię. Wziął na siebie większość morderstw, ale zdradził śledczym, że udział nastolatki był w kilku z nich znaczący. Starkweather został skazany na śmierć na krześle elektrycznym, a Fugate dostała dożywocie. Za wzorowe zachowanie wyszła po 17 latach. Sprawa Starkweather – Fugate zainspirowała filmy The Sadist (1963), Badlands (1973), Kalifornia (1993), czy Urodzeni mordercy (1994). Seryjni i czarnoskórzy Trzymiesięczny szał zabijania, który ogarnął Afroamerykanów Altona Colemana i Debrę Brown, był tak przerażający, że FBI dodało do listy 10 najbardziej poszukiwanych morderców punkt 11 – dla Colemana. Para poznała się w 1983 roku, ale przestępczy proceder Colemana zaczął się dużo wcześniej. Był dwukrotnie oskarżany o gwałt w 1976 i 1980 roku, a także o porwania. Niepełnosprawna umysłowo Brown miała 21 lat, kiedy po raz pierwszy go poznała. Mordowanie rozpoczęli 29 maja 1984 roku w Wisconsin, kiedy to uprowadzili, zgwałcili i zabili dziewięcioletnią Vernitę White. Jej ciało znaleziono 19 czerwca, dzień po tym, jak Coleman i Brown uprowadzili dwie kolejne dziewczynki w Indianie. Jedna przeżyła gwałt i uciekła, ale druga została okaleczona i zabita. Para udała się do Michigan, gdzie popełniła wiele kradzieży samochodów i dokonała kilku napadów. Następnie pojechała do Ohio, gdzie wkrótce policja natrafiła na martwe ciało matki i jej 10-letniej córki. Coleman i Brown zazwyczaj wybierali czarnoskóre ofiary, ponieważ wiedzieli, że będzie im łatwiej wtopić się we własną społeczność. John E. Douglas, emerytowany profiler FBI, twierdzi, że Coleman był przekonany o tym, że to czarni zmuszają go do gwałtu i mordowania współziomków. Para morderców zostawiła w jednym z domów rasistowski napis: „Nienawidzę czarnuchów. Śmierć” - napisany szminką w miejscu gwałtu i zabójstwa 15-letniej Tonnie Storey, jednej z ich ofiar, która była biała. Para zabiła jeszcze trzy osoby i uprowadziła dwie inne, zanim ich psychopatyczny rajd dobiegł końca 18 lipca. Coleman został skazany na śmierć w trzech oddzielnych stanach i stracony w 2002 roku, podczas gdy Brown nadal przebywa w więzieniu w Ohio. Seryjni i romantyczni Para seryjnych morderców Martha Beck i Raymond Fernandez stała się znana jako Lonely Hearts Killers (Mordercy Samotnych Serc), ponieważ typowała ofiary, które umieszczały ogłoszenia matrymonialne. Wszystko zaczęło się od przekrętu, a skończyło rozlewem krwi. Fernandez był oszustem, który podczas II wojny światowej doznał strasznego pęknięcia czaszki. W wyniku wypadku uważał siebie za szamana voodoo, który może zwabić i oczarować każdą kobietę. Zaczął je uwodzić w 1946 roku, pisząc listy do różnych pań z klubów samotnych serc. Żerując na ich naiwności, Fernandez zyskiwał zaufanie, okradał, a następnie znikał bez śladu. Ofiary były zwykle zbyt zawstydzone, więc nie zgłaszały sprawy na policję, przez co Fernandez grasował dalej. Jego modus operandi miał się zmienić wraz z poznaniem Marthy Beck. Ich związek zaczął się tak, jak reszta relacji mężczyzny, od korespondencji i zamiaru okradzenia. Kiedy jednak para spotkała się osobiście, przeszkodziła mu w tym nieoczekiwana i odwzajemniona miłość. Raymond ujawnił Marcie swój pomysł na życie, a nawet przyznał, że poślubił kilka pań, które oszukał. Beck była otyłą i samotną kobietą, która przez całe życie pragnęła miłości. Po zapoznaniu się z przeszłością swego kochanka, postanowiła dołączyć do jego przestępczych działań. Udawała jego siostrę lub szwagierkę. Wspólnie zaczęli mamić i okradać samotnych, koncentrując swe wysiłki na starszych kobietach. Pomimo tego, że Fernandez udawał zakochanie, rosnąca zazdrość i zaborczość Beck wkrótce przekroczyła granice życia i śmierci. Ich pierwszą ofiarą była Janet Fay. Po jej śmierci morderstwo i oszustwo weszło im w krew. Przez kilka lat kontynuowali sprawdzoną metodę, a dokładna liczba ich ofiar jest wciąż nieznana. Policja aresztowała ich po zabójstwie młodej kobiety i jej dwuletniej córki, którą Fernandez utopił w misce wody. Para z wyraźną chęcią przyznała się do zabicia 20 kobiet, ale skazano ją tylko za trzy udowodnione morderstwa. Karę śmierci wykonano na krześle elektrycznym w 1951 roku. Ostatnie słowa Beck brzmiały: „Jakież to ma znaczenie, kto jest winny? Moja historia to historia miłosna… torturowani miłością wiedzą, co mam na myśli… Ileż zbrodni w historii świata przypisywano miłości?” źródło: [1]
Nie b d słuchał twoich kłamstw!'. Szesna cie miesi cy pó niej, 14 lutego 1994 roku, Andriej Czikatiło, człowiek zwany Rze nikiem z Rostowa i rosyjskim Hannibalem Lecterem, został zabity strzałem w tył głowy. 12. Andriej pokazuje jak mordował. W czasie, gdy przyznawał si do kolejnych zbrodni był równie wo ony po kraju.
Przed rozpoczęciem… Skąd pochodzi słowo „sadyzm”? Sadyzm: definicja pojęcia Termin sadyzm (jako synonim dla okrucieństwo) powstała w przypadku Donatien Alphonse François, lepiej znanego jako the „Markiz de Sade”, paryżanin urodzony w 1740 roku. Markiz de Sade został uwięziony za swoje skandaliczne życie, pełne incydentów z prostytutkami, w których zgłoszono wiele aktów przemocy i sodomii. Po wielu więzieniach i kolejnych zwolnieniach wreszcie został przeniesiony do słynnego więzienia w Bastylii. Wewnętrznie i z niewielkimi szansami na uwolnienie napisał wszystkie swoje kontrowersyjne prace. W końcu markizowi de Sade udało się uciec z więzienia z powodu rewolucji, ale ostatnie lata życia spędził w szpitalu psychiatrycznym w Charenton. Wśród jego najsłynniejszych dzieł znajdują się „120 dni Sodomy” (1784), „Justine” (1791), „Filozofia w toaletce” (1795) i „Juliette” (1797), pisma, które przez wiele lat były cenzurowane ze względu na wysoką i jednoznaczną zawartość skrajnej przemocy i naruszenia. Tutaj zostawiamy link do filmograficznej adaptacji jednego z nich. Tak więc sprawa markiza de Sade był jednym z najbardziej paradygmatycznych w badaniu sadyzmu i psychologia seryjnych mordercówi pożyteczne było ustalenie podstaw tego, co w przyszłości będziemy znali jako Psychologia kryminalna. Sadystyczny profil seryjnego mordercy Jeśli chodzi o różne profile psychologiczne seryjnego mordercy, możemy znaleźć wszelkiego rodzaju osobowości i powody, dla których popełniają swoje zbrodnie. Są tacy seryjni mordercy, którzy popełniają przestępstwa z chęci poczucia władzy, inni, którzy postrzegają siebie jako swego rodzaju „strażnika”. W innych przypadkach przyczyny psychologiczne mogą być spowodowane poważnymi zaburzeniami psychicznymi, takimi jak: schizofrenia, wybuchy psychotyczne, epizody maniakalne... ale najczęściej znajdujemy tych, którzy popełniają te zbrodnie dla samej przyjemności patrzenia na cierpienie ich ofiary, to znaczy sadyści. Osoby, które cieszą się bólem innych sadystyczny seryjny morderca jest tym, który odczuwa podniecenie seksualne, które zadaje ból drugiej osobie. Może to być ból fizyczny: obserwowanie jego krwi, bicie, torturowanie, obserwowanie jego agonii; lub psychologiczne: czyli upokarzanie ofiary, obniżanie jej samooceny do zera, czucie się jak jego pan itp. Gwałt jest uważany za formę sadyzmu seksualnego, chociaż akt seksualny zwykle nie jest główna satysfakcja sadystycznych seryjnych morderców i, w większości przypadków, ten rodzaj agresji nie jest zgłaszany seksualny. Sadyzm seksualny w DSM IV Chociaż nie jest to bardzo ogólne sadystyczne zachowanie, Warto poznać kilka ważnych aspektów związanych z sadyzmem seksualnym. Ten wzorzec sadystycznych zachowań jest zawarty pod nazwą „Sadyzm seksualny” w DSM IV ( w części poświęconej parafilie, zdefiniowane jako: „Przez co najmniej 6 miesięcy nawracające i bardzo podniecające fantazje seksualne, impulsy lub zachowania seksualne, które obejmować akty (prawdziwe, nie symulowane), w których psychiczne lub fizyczne cierpienie (w tym upokorzenie) ofiary wzbudza seksualnie indywidualny". Kilka istotnych przypadków sadystycznych seryjnych morderców Gilles de Rais Gilles de Rais był francuskim marszałkiem, który brał udział w wojnie stuletniej obok Joanna d'Arc. Mówi się, że Gilles de Rais był w niej głęboko zakochany, a kiedy jego ukochana Juana została schwytana i spalona na stosie, był głęboko zły na boga i rozpaczliwie twierdził, że nigdy więcej nie będzie wierny chrześcijańskim nakazom moralnym. Od tego czasu zamknął się w swoim zamku i zaczął porywać dzieci, którym dokonywał najgorszych okrucieństw. Torturował, gwałcił i mordował, a następnie kontynuować popełnianie czynów nekrofilia z ich martwymi ciałami. W książce „Marszałek ciemności” znajdujemy cytaty z samego Gillesa de Rais z procesu, który przeprowadzili, kiedy został skazany za te straszne czyny. Cytujemy: ‹› Wyznaję, że tych chłopców i dziewczynki zabijałem na różne sposoby i stosując różne metody tortur: niektórym oddzielono głowy od ciał za pomocą sztyletów i noży; z innymi używałem kijów i innych narzędzi do bicia, zadając im gwałtowne ciosy w głowę; Innych wiązałem linami i sznurami i wieszałem ich na drzwiach i belkach, aż utonęli. Wyznaję, że odczuwałem przyjemność w ranieniu ich i zabijaniu ich w ten sposób. Lubił niszczyć niewinność i bezcześcić dziewictwo. Bardzo lubił dusić małe dzieci, nawet gdy te dzieci odkryły pierwsze przyjemności i bóle swojego niewinnego ciała. [...] Lubiłem patrzeć na krążenie krwi, sprawiało mi to ogromną przyjemność. Kontemplowałem tych, którzy posiadali piękne głowy i proporcjonalne kończyny, a potem otwierali swoje ciała i cieszyli się widokiem ich narządy wewnętrzne i bardzo często, gdy chłopcy już umierali, siadałem im na brzuchu i cieszyłem się widząc ich agonia… Jestem jedną z tych osób, dla których wszystko, co związane ze śmiercią i cierpieniem, ma słodki i tajemniczy pociąg, straszliwą siłę, która ciągnie w dół. (…) Gdybym mógł to opisać lub wyrazić, prawdopodobnie nigdy bym nie zgrzeszył. Zrobiłem to, o czym marzą inni mężczyźni. Jestem twoim koszmarem. ›› Elżbieta Batory, Krwawa Hrabina Należąca do jednej z najpotężniejszych rodzin na Węgrzech w swoim czasie, Elżbieta jest właścicielem Rekord Guinnessa Co kobieta, która popełniła najwięcej morderstw w historii ludzkości”, z około 650 torturami i śmiercią, wszystkie to młode dziewczyny w wieku od 9 do 26 lat. Oprócz sadystycznej i seksualnej perwersji hrabina Elżbieta Batory miała szczególny pociąg do krwi i nie tylko zadowalała się jej piciem (jak to jest w zwyczaju w tzw. zabójcy wampirów), ale zamiast tego kąpał się w nim, aby zapobiec starzeniu się skóry przez lata. Postać Elżbiety Batory jest znana na całym świecie, zwłaszcza dzięki różnym opowieściom o niej historii i za bycie jedną z głównych postaci w horrorach, na przykład w grze planszowej „Atmosfera”. Kultura popularna nadała Batorii znaczącą rolę jako najbardziej krwiożerczej i bezwzględnej kobiety w historii. Nakręcono również filmy o tej kobiecie, takie jak Hrabina (2009) i Batory, hrabina Krwi (2008). Andrei Chikatilo, rzeźnik z Rostowa Ta sprawa dotyczy bohatera makabrycznej fotografii na początku tego artykułu. Andriej Czikatyło, urodzony na Ukrainie w 1936 roku, Odkąd był nastolatkiem miał problemy z impotencją seksualną, którą przezwyciężył tylko w skrajnie patologiczny sposób, o czym przekonał się mając swoją pierwszą silną erekcję w momencie, gdy skaleczył nożem nagą dziewczynę (która zamierzała znęcać się) czując wielkie podniecenie obserwując krew. Andrei zamordował 53 kobiety w latach 1982-1990, większość z nich to nieletni. Jego zbrodnie zostały popełnione z nieludzkim okrucieństwem: amputował im sutki i oderwał macicę, a następnie ją zjadł. Te słowa wypowiedział sam Andriej: „W perwersyjnych aktach seksualnych doznałem pewnego rodzaju wściekłości, poczucia rozpusty. Zwłaszcza po obejrzeniu wszelkiego rodzaju filmów erotycznych. To, co zrobiłem, zrobiłem po obejrzeniu filmów o perwersyjnych aktach seksualnych, okrucieństwach i okropnościach ”. Psychiatrzy z Instytutu Serbskiego twierdzili, że Chikatilo był rozważnym sadystą, który nie cierpiał żadnego nieporządku, który mógłby odwrócić niemoralność jego czynów, ponieważ jego czyny były dokonany z premedytacją. Z tego powodu został skazany na śmierć. Na tym samym procesie, chroniony w metalowej kabinie, by chronić go przed rozwścieczonym tłumem, zdjął ubranie i potrząsnął penisem, krzycząc: „Patrz, jakie to bezużyteczne. Jak myślisz, co miałem z tym zrobić? Film „Obywatel X” opowiada o śledztwie w sprawie morderstwa Andrieja Czikatilo. Wysoce polecany. Z drugiej strony powstał o nim film dokumentalny, podajemy tutaj link: Ted Bundy urodzony w 1946 roku, zgwałcił i zamordował dziesiątki kobiet w latach 1974-1978 w Stanach Zjednoczonych. Bundy wykorzystał życzliwość swoich ofiar, aby popełnić swoje zbrodnie. On krążył po uniwersytetach udając ciężko rannych, z kulami lub podobnym trikiem. Udawał, że upuszcza książki, żeby dziewczyny je podniosły i odprowadziły go do samochodu. Ted Bundy wydawał się zbyt słodki i bezradny, by być niebezpiecznym lub zagrażać dziewczynom, które przyszły mu pomóc. Gdy uczniowie zbliżyli się do samochodu, Bundy uderzył ich łomem i rozpoczął swój makabryczny plan. Oprócz tortury, okaleczenia i gwałty, praktykowana nekrofilia. Wracał wielokrotnie do lasów Seattle, gdzie chował zwłoki, wiele razy zabierając ich fragmenty do domu. W sumie przyznał się do trzydziestu morderstw, choć dokładna liczba jest nieznana, prawdopodobnie znacznie wyższa. Bundy powiedział: „Stało się to etapami, krok po kroku, moje doświadczenie z pornografią w ogóle, ale z pornografią, która przedstawia wysoki poziom przemocy seksualnej, kiedy już uzależniony od tego — a ja postrzegam to jako rodzaj uzależnienia, tak jak inne rodzaje uzależnienia — zaczynasz szukać wszelkiego rodzaju materiałów z rzeczami potężniejszymi, bardziej wyraźnymi, bardziej grafika. Dopóki nie dojdziesz do punktu, w którym pornografia zajdzie tak daleko, że zaczniesz się zastanawiać, jak by to było naprawdę to zrobić [...] Spotkałem ludzi, którzy promieniują wrażliwością... Ich wyraz twarzy mówi: boję się ciebie. Te osoby zapraszają do nadużycia... Spodziewając się, że zostaniesz zraniony, czy subtelnie do tego zachęcasz? [...] Jestem najbardziej zimnokrwistym draniem jakiego kiedykolwiek spotkałeś. Seryjni mordercy to ich dzieci, ich mężowie… a my jesteśmy wszędzie”
Kontrowersje wokół seryjnych morderców na przykładzie Zdzisława Marchwickiego. Małgorzata Piwowarczyk. 3.29. 7
Wszyscy uwielbiamy oglądać programy detektywistyczne czy czytać kryminały. Często historie, o których dowiadujemy się z ich treści, są tak niewiarygodne, że aż trudno nam w nie uwierzyć. Niestety, rzeczywistość pokazuje, że ludzka wyobraźnia i nienawiść może skomponować coś jeszcze bardziej makabrycznego i to tuż obok nas.,,Wampir z Zagłębia” , czyli Zdzisław Marchwicki na swoim koncie ma czternaście zamordowanych kobiet, a około dwadzieścia jeden zaatakowanych. Co ciekawe mężczyzna zawsze działał w ten sam sposób. Uderzał w głowę swoją ofiarę, bił a następnie wykorzystywał seksualnie. Warto wspomnieć, że jedną z jego ofiar była Jolanta Gierek – bratanica Edwarda Gierka, która miała wówczas jedynie 18 lat. Dopiero w styczniu 1972 roku Wampir zostaje zatrzymany i skazany na kare śmierci poprzez ŚlązakBogdan Arnold był przeciętnym Ślązakiem mieszkającym w jednej z katowickich kamienic. Nikt nie przypuszczał, że żyje spokojnie, a za ścianą, w wannie chowa zwłoki zamordowanych przez siebie prostytutek. Przypisano mu pseudonim – ,,Władca much”, przez odór i stan w jakim policja zastała mieszkanie mężczyzny. Wiadomo, że jedną z ofiar była kobieta poznana w barze dokładnie w dzień morderstwa. Po wypitym piwie, nie wiedząc co ją czeka postanowiła odwiedzić mężczyznę w jego mieszkaniu. Tam została brutalnie zamordowana, poćwiartowana i ukryta. Po tym jak miejsce zbrodni zostało znalezione, podejrzany ukrywał się. Po czasie jednak sam przyznał się do popełnionych czynów opisując z zimną krwią wszystkie szczegóły, a dodatkowo do otrucia jednej ze swoich trzech żon. Został skazany na karę widać nie tylko Anthony Hopkins ma w tej kwestii wiele do powiedzenia. Karl Denke, mieszkaniec Ziębic marzył, by zostać filantropem, pomagać innym, a szczególnie tym potrzebującym schronienia. Jego marzenia spaliły na panewce w momencie, kiedy z chęci pomocy ludziom zaczął ich… zjadać. Karl wabił ofiary do swojego domu, zabijał a następnie przerobionym ludzkim mięsem handlował na wrocławskim targu. Niewiarygodne, prawda? A jednak! Kanibala udało się załapać dzięki jednej z jego niedoszłych ofiar, której udało się uciec i natychmiast zgłosiła sprawę na policję. Mimo, że udało się go ująć, tego samego dnia mężczyzna popełnił atakuje!Są też tacy, którzy wśród seryjnych morderców poszukują autorytetów. Tak właśnie było z bohaterem miejsca czwartego – ,,Wampirem z Bytomia”, który postanowił pójść w ślady swojego śląskiego kolegi o którym była mowa wcześniej. Sprawa jego poprzednika miała olbrzymi wydźwięk w mediach, a ,,Wampir z Zagłębia” stał się da mężczyzny bohaterem. Joachim Knychała wykorzystywał seksualnie swoje ofiary i zabijał mocnym uderzeniem w głowę. Były to z reguły dojrzałe kobiety i nastolatki. Joachim mordował dalej i bez skrupułów masakrował ciała swoich ofiar, jednocześnie posiadając rzetelne alibi – potwierdzoną obecność na kopalni. Kiedy został oczyszczony z zarzutów, na dwa lata sprawa ucichła. Tyle morderca potrzebował, aby przygotować się na kolejne zbrodnie. W końcu, po wielu zmaganiach udało się podważyć jego alibi, a mężczyzna przyznał się do winy. Przebrany za policjantaMieczysław Zub – ,,Fantomas” za atrybut swoich zbrodni służył mu … mundur. Przebierał się z mundur policjanta i grasował po ulicach Śląska, sprawiając wrażenie zwykłego funkcjonariusza. Początkowo nie mordował. Pierwszej napaści dokonał w Świętochłowicach, obok Katowic na czternastoletniej dziewczynce. Zub zgwałcił ją, lecz nie zabił. Po utracie pracy zaprzestał napadów. Wrócił jednak po dwóch latach z podwójną siłą i tym razem zaczął mordować. Podczas jednej z napaści zgubił swoje dokumenty, co dało możliwość określić jego lokalizacje i schwytać go. W trakcie swojej odsiadki w areszcie – popełnił Ołdak – kolejny morderca i gwałciciel, który upodobał sobie kobiety jako swoje ofiary, jednak tym razem z Warszawy. Pierwsza w jego ręce wpadła czterdziestoletnia kobieta, którą zgwałcił i zabił masakrując jej twarz kamieniami. Po spokojnym miesiącu zaatakował ponownie. Ofiara zdążyła uciec. Mimo to, morderca nie ustąpił i zabijał dalej, często dusząc swoje ofiary paskiem od spodni. Makabra trwała 30 dni. Dzięki zeznaniom jednej z kobiet, która uszła życiem wiadomo było, że Ołdak nie miał dwóch palców u dłoni, co znacznie ułatwiło poszukiwania. Mężczyzna został skazany na karę śmierci.„Do widzenia, panowie, niedługo wszyscy się tam spotkamy” to ostatnie słowa Władysława Mazurkiewicza, wypowiedziane podczas egzekucji. ,,Elegancki morderca”, ,,Upiór krakowski”, zawsze pięknie pachnący, w wyprasowanej koszuli i idealnie skrojonym garniturze. Widzimy tutaj, że morderca nie musi być zawsze dziwakiem mieszkającym na uboczu. Mieszkaniec Krakowa ma na swoim koncie 30 zamordowanych osób. W większości byli to jego sąsiedzi, lub bliscy znajomi. Czynów tych dokonywał, podtruwając swoje ofiary cyjankiem lub strzelając z pistoletu Walther. Prokuratura była mu bardzo przychylna, prawdopodobnie ze strachu przed jego brutalną osobowością i ze względów politycznych. W ostateczności oskarżono go o 6 Polak3 marca 2014 r. swoją dwudziestopięcioletnią odsiadkę zakończył chyba najbardziej nam znany z ostatnich lat – Mariusz Trynkiewicz. On z kolei szczególną ,,troską” otaczał dzieci. Do dziś nie wiadomo, dlaczego Trynkiewicz tak nie znosił małych chłopców i z jakich powodów postanowił ich ukarać. Pracował jako nauczyciel wf-u w szkole, czym zyskiwał sobie zaufanie dzieciaków. Jednak w lipcu 1988 roku dokonał czterech morderstw z aspektem seksualnym w tle, za co został skazany najpierw na karę śmierci, a później– na 25 lat pozbawienia skazany za zamordowanie dziewięciu i usiłowanie zabicia jedenastu kobiet w różnym wieku. Mieszkał w Gdańsku i tam właśnie zaznaczał swój teren kolejnymi przestępstwami. Ojciec -uzależniony od alkoholu, a matka awanturniczka. Ciężkie dzieciństwo wycisnęło w nim olbrzymie piętno. Paweł Tuchlin przyłapany na kradzieżach i ekshibicjonizmie stał się jednym z bardziej znanych polskich seryjnych morderców. To właśnie przez jedną ze swoich kradzieży ściągnął na siebie policyjny trop, a w jego samochodzie znaleziono narzędzie zbrodni. Swoje czyny uzasadniał tym, że sprawia mu to czystą satysfakcję. Został skazany na karę śmierci poprzez miejsce w naszej okrutnej czołówce zajmuje Seweryn Kłosowski, czyli polski Kuba Rozpruwacz. Mimo, że urodził się w Polsce sytuacja zawodowa wywiodła go do Anglii, gdzie pracował w swoim fachu – był fryzjerem. Z wykształcenia chirurg, dziwnym zbiegiem okoliczności znajdował się w miejscu okrutnej zbrodni Carrie Brown, a każda z trójki jego żon zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach, na nieznaną dotychczas chorobę. Po śmierci ostatniej z żon, policja wszczęła śledztwo, które udowodniło celowe zatrucie każdej z kobiet. Zagadką niewyjaśnioną do dziś jest śmierć pierwszej z się z nami podzielić czymś, co dzieje się blisko Ciebie? Wyślij nam zdjęcie, film lub informację na: [email protected]75 views, 7 likes, 0 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from CBS Reality Polska: Jakie motywy stoją za zbrodniami popełnianymi przez seryjnych morderców? Zapraszamy na kolejny odcinek
Włodzimierz Knap 31 stycznia 1957. Wykonano wyrok śmierci na Władysławie Mazurkiewiczu. Miał licznych poprzedników i następców. Zawsze i wszędzie budzących grozę i niezdrową ciekawość. Do widzenia, panowie. Niedługo wszyscy się tam spotkamy - takie miały być ostatnie słowa Władysława Mazurkiewicza, mordercy z Krakowa. Miał je wypowiedzieć niemal równo 60 lat temu, bo jedne źródła podają, że został powieszony 29 stycznia 1957 r., a inne -iż dwa dni później. Gdyby zawisł 31 stycznia (o stałoby się to w dniu 46. jego urodzin. Gdy byłem dzieckiem, mocno przeżywałem opowieści mojej ciotki z Krakowa, która opowiadała o Mazurkiewiczu i Karolu Kocie. Ich nazwiska działały na wyobraźnię, choć obaj mordercy dawno już nie żyli. Zresztą zawsze i wszędzie, niezależnie od kraju i czasów, seryjni mordercy budzą grozę i ciekawość. Wśród polskich potworów najbardziej znani są mordercy z okresu PRL i III RP. Mordercy w I RP Niemal nie znamy osób z dawnej Polski, o których można byłoby powiedzieć, że były wielokrotnymi mordercami, choć zapewne ich nie brakowało. Prof. Stanisław Salmonowicz, znakomity historyk i historyk prawa, zwraca uwagę, że w okresie I Rzeczypospolitej nie patyczkowano się z przestępcami. Przypomina, że cudzoziemcy jeszcze w XVIII stuleciu zauważali, iż w miastach polskich nieporównywalnie łatwiej natknąć się na szubienicę niż na porządny most. W Krakowie szubienica stała poza ówczesnym miastem. Najdłużej, bo do końca XVIII w., znajdowała się w okolicy dzisiejszego domu opieki społecznej im. Helclów. Wcześniej egzekucje wykonywano na Pędzichowie, gdzie kiedyś była wieś, a dziś ma siedzibę ZUS. Mordercy, a zwłaszcza ci, którzy zabili ze szczególnym okrucieństwem, zwykle za swój czyn skazywani byli na śmierć w gorszych męczarniach, niż przynosi je szubienica. I tak w 1580 r. służąca, która zabiła swą panią i jej dzieci , została wyrokiem sądu w Krakowie za swój czyn skazana na upieczenie żywcem. Na stos został wydany w 1589 r. masowy morderca, grabarz, który w czasie pomoru mordował krakowian. Nic więcej o tej sprawie nie wiemy, bo zachowała się tylko sucha notka. Prof. Salmonowicz podejrzewa, że był to seryjny morderca, który zabijał, wykorzystując panującą w mieście panikę. W 1667 r. wykonano w Krakowie karę na mordercy rodziców. Zabójcą był Antoni Stocki. Jego egzekucję opisał Jan Markiewicz, krakowski korzennik. Przy ul. Brackiej Stockiemu najpierw na pniu ucięto ręce. Następnie rozpalonymi kleszczami trzykrotnie pierś rozrywano. Po czym z pleców cztery pasy zdarto. Na koniec łamano mu kości rąk i nóg. Żyjącego jeszcze przywiązano do koła. Na zabicie człowieka w dawnych wiekach nie można jednak patrzeć przez pryzmat dzisiejszych czasów, nawet gdy chodziło o wyjątkowych zbrodniarzy. Do drugiej połowy XVI w. rodzina zamordowanego miała i prawo, i obowiązek ścigania zabójcy. Ale też od średniowiecza zabójstwa można było odpokutować finansowo. W końcu XIV w. za głowę szlachcica osoba równa mu stanem zapłacić musiała 60 grzywien, co, jak wyliczyli historycy, stanowiło równowartość 50 wołów lub 40 koni. O wiele mniejsze kwoty wchodziły w grę, gdy zabitym był chłop czy mieszczanin. Przeciw takim praktykom był Andrzej Frycz Modrzewski. Domagał się kary śmierci w przypadku każdego morderstwa. Ale dopiero w 1768 r. wprowadzono prawo, że w razie celowego zabicia chłopa przez szlachcica ten ostatni był karany śmiercią. Doktor Jekyll i pan Hyde Władysław Mazurkiewicz miał, jak twierdzi Cezary Łazarewicz, autor książki o nim („Elegancki morderca”), dwie osobowości. Z jednej strony był szanowanym mieszczaninem, mieszkał w dobrej dzielnicy, przy placu Biskupim, w dużym i luksusowym jak na ówczesne czasy mieszkaniu. Uchodził za człowieka o dobrych manierach, znakomicie ubranego. Z drugiej strony cechowała go bezwzględność. Potrafił bez mrugnięcia okiem zastrzelić czy otruć. Ze spokojem obserwował, jak ofiary konały. Jedynym jego problemem było to, jak pozbyć się ciała. Łazarewicz, pisząc o Mazurkiewiczu, miał dostęp do gazet, które dokładnie relacjonowały jego proces. Dziennikarze uczestniczyli nawet w przesłuchaniach mordercy w więzieniu. Proces zakończył się 30 sierpnia 1956 r., czyli przed Październikiem, ale już w czasach szybkich zmian. Jednocześnie strach przed aparatem bezpieczeństwa nadal był mocny, co miało swoje odbicie podczas procesu. Nikt nie znalazł odpowiedzi na pytanie, dlaczego mordował. Ci, którzy zajmowali się jego życiem, twierdzą, że chyba jedynym pewnym powodem była żądza pieniędzy. A on je lubił. W Polsce stalinowskiej niewiele osób miało samochody, a Mazurkiewicz miał, i to dobry (opla olympię). Po mordzie wracał do domu, szedł z żoną do kawiarni czy z kolegami na wódkę. Jakby nic się nie stało. Według Łazarewicza, wpływ na jego dorosłe życie miało porzucenie go w dzieciństwie przez matkę. Nie został jednak w areszcie zbadany przez psychologów. Autor „Eleganckiego mordercy” uważa, że w istocie rzeczy sprawa krakowskiego mordercy do dziś pozostaje niewyjaśniona. I nadal jest fascynująca. Dlatego, że w tej historii jest jego kolaboracja z gestapo, dobre relacje z prokuratorami, sędziami, adwokatami, a zwłaszcza z MO i UB. Jego historia nadal stanowi tajemnicę i z tej przyczyny, że nie wiadomo, jak udało mu się oszukać, omamić ówczesną krakowską elitę, która powinna była już niemal zaraz po wojnie unikać Mazurkiewicza, podejrzewanego od 1946 r. o morderstwa. Trzeba jednak przyznać, że tak wybierał ofiary, by ich śmierć nie interesowała tych, którzy w stalinowskiej Polsce dzielili i rządzili. Zabijał bankierów, handlarzy złotem, dewizami, dawnych ziemian. Został skazany za 6 morderstw i dwa usiłowania. Ale przypisuje mu się aż 30 zbrodni. Sam najpierw przyznał się do sześciu morderstw, choć w jego garażu znaleziono ciała tylko dwóch osób. W czasie śledztwa uwięziono jego byłą żonę, przyrodnią siostrę i grożono, że to samo spotka jego chorego ojca. Jego przyznanie się było kluczowym dowodem w sprawie. Potem odwołał zeznania. Zapewniał, że jest niewinny. Łaza-rewicz uważa, że był bezwzględnym mordercą, ale nie popełnił 30 zabójstw. Milicja jego konto chciała obciążyć swoimi niepowodzeniami w szukaniu winnych innych morderstw. Karol Kot, gdy 16 maja 1968 r. zawisł na szubienicy, miał 21 lat. Jako dziecko chodził do rzeźni. Patrzył tam na zabijanie zwierząt. Zanim skosztował krwi człowieka, pił krew zwierzęcą w pcimskiej rzeźni, gdzie przyjeżdżał z rodzicami na wakacje. Co ciekawe, rzeźnicy nie widzieli nic nadzwyczajnego w upodobaniu małolata do picia krwi, a nawet go do tego zachęcali. Od młodych lat miał podglądać sekcje zwłok. Fascynował się białą bronią, kolekcjonował noże, ćwiczył się w ich władaniu. Doskonale znał anatomię człowieka, a uczył się jej po to, by móc jednym ciosem noża zabić. Na szczęście dla kilkorga zaatakowanych przez niego ludzi nauka poszła w las. Zadane im przez Kota ciosy nie były śmiertelne. W więzieniu pytany, co było celem jego życia, odpowiadał: „Zabijać i pić krew ofiar, niszczyć ludzi i ich majątek”. Chciał „wymordować wszystkie kobiety, może poza dwoma - moją siostrą i kuzynką”. Zabił dwie osoby, ale podjął 10 nieudanych prób pozbawienia życia. Wpadł, bo próbując zaimponować koleżance, zwierzył się jej ze swych morderstw. Dziewczyna poszła z tym na milicję. Ta zabrała Kota, gdy z rodzicami świętował zdaną maturę. Zawiśli niewinni ludzie? Prawdopodobne jest, że Zdzisław Marchwicki nie był winnym śmierci 14 kobiet. Jeżeli tak, to został skazany na śmierć i powieszony 26 kwietnia 1977 r. jako człowiek niewinny. Ale niesprawiedliwość mogła spotkać nie tylko Zdzisława. Godzinę po nim na szubienicy zawisł Jan Marchwicki, jego brat, jako winny sprawstwa kierowniczego. Na 25 lat do więzienia trafił zaś inny brat Zdzisława-Henryk; na wolność wyszedł w 1992 r. Być może nie zakończyliby tak marnie, gdyby nie to, że w 1966 r. zabita została bratanica Edwarda Gierka, wtedy I sekretarza PZPR na Śląsku, a cztery lata później I sekretarza całej partii. Milicja, by zadowolić Gierka, musiała kogoś znaleźć i oskarżyć. Padło na Marchwickiego. Asumpt dała żona Zdzisława Marchwickiego, która w 1972 r. złożyła doniesienie na męża, zarzucając mu znęcanie się nad nią i rodziną. Proces „wampira z Zagłębia” od początku do końca był poszlakowy. Brakowało w nim mocnych dowodów świadczących o winie Marchwickiego, a ponadto na początku rozprawy odwołał on przyznanie się do mordów. Przed śmiercią krzyczał, że jest niewinny. Być może prawdziwym zabojcą był Jan Olszowy, chory umysłowo rzemieślnik. Przyznał się do zabica kobiet, ale policja zostawiła go w spokoju. Czy Olszowy zabijał, nie wiadomo. Pewne jest, że 15 marca 1970 r. po zabiciu żony i dzieci popełnił samobójstwo. 4 marca 1970 r. zabita została ostatnia ofiara „wampira z Zagłębia”. Winna policja Gazety w II RP „ociekały krwią”. Pełno w nich było informacji o zbrodniach, przestępstwach. Jednym z najgroźniejszych morderców był Nikifor Maruszeczko, choć zabijał przez okres zaledwie czterech miesięcy. W styczniu 1938 r. został złapany w Białej (dzisiaj Bielsko-Biała), gdy po pijanemu zaczął strzelać do policjanta. Miał wtedy 24 lata. Wiedział, że długo nie pożyje. Gdy przewożono go do więzienia w Wadowicach, miał powiedzieć policjantom: „Wiem, co mnie czeka. Huśtawka, potem grób”. Maruszeczko był nieślubnym synem ubogiej galicyjskiej chłopki Katarzyny Maruszeczko. Edukację zakończył na dwóch klasach szkoły powszechnej. Od młodości był na bakier z prawem. W 1936 r. w Żywcu okradł pewnego majora, zabierając mu pistolet. W października 1937 r. zastrzelił w Katowicach Jerzego Roethera, sutenera, konfidenta policji. Maruszeczko zabił go, bo jak przyznał potem, bał się Roethera. Po dokonaniu zabójstwa ujrzał nagle człowieka w mundurze. Okazał się nim woźny sądu apelacyjnego wracający z pracy do domu. Spanikowany zbrodniarz strzelił do woźnego. Na ciężkim zranieniu się zakończyło. Przestraszony uciekł do Myślenic, a potem do Krakowa, gdzie dokonywał napadów w restauracjach. 5 listopada 1937 r. ponownie zabił. Zastrzelił przy obecnej ul. Dietla policjanta po cywilnego, który go rozpoznał. Kilkanaście dni później w podkatowickim Załężu zastrzelił dwie osoby, a trzecią postrzelił. W grudniu 1937 r. w Warszawie zastrzelił znów policjanta, który go rozpoznał. Innego ciężko ranił. Raz po raz wymykał się policji, raniąc przy tym stróżów prawa. Podczas procesu Maruszeczko twierdził, że zabijał, gdyż musiał. Zapewniał, że chciał być tylko złodziejem, ale policja zmuszała go do tego, by bronić się przed nią. Został powieszony w Warszawie 8 sierpnia 1938 r. Czarna wdowa Lista polskich seryjnych morderców jest dość długa. Do nich zaliczyć trzeba też mającą polskie korzenie Tillie Klimek (1876-1936), trucicielkę, „czarną wdowę”, która na terenie Chicago mogła zabić sama - i ze swoją kuzynką Nellie Kulik - około 20 osób, choć skazana została tylko za jedno morderstwo. Wszyscy oni byli Polakami z pochodzenia, kilku z nich - jej mężami. Urodziła się na ziemiach polskich jako Otylia Gburek. Gdy miała rok, już znalazła się z rodzicami w Chicago. Zabijała z chęci zysku, dodając arszenik do jedzenia. Została skazana na dożywocie. Zmarła w więzieniu.
Książka to zbiór wywiadów z seryjnymi mordercami. Głównie są to parafrazy rozmów oraz zarys biograficzny przestępców. Dla tych którzy czytują true crime, może być to ciekawa lektura. Jednak dla osób o słabych nerwach już nie będzie taka przyjemna. Autor cytuje dość okrutne słowa morderców.Co kieruje sprawcami najokrutniejszych zbrodni? Przedstawiamy 12 cytatów, które padły z ust seryjnych morderców. Nie od dziś wiadomo, że człowiek zdolny jest do najpodlejszych zbrodni. Żywymi przykładami byli chociażby Ted Bundy, czy Andriej Czikatiło. Co tkwi w umysłach morderców? Co popycha ich do dokonywania tak potwornych czynów? Zgromadziliśmy dla was 12 cytatów, które padły z ust najsłynniejszych seryjnych morderców, gdy Ci usiłowali odpowiedzieć na pytanie, dlaczego najbardziej przerażających cytatów seryjnych morderców, tłumaczących ich motywyCzy to możliwe, że za najbardziej haniebnymi ludzkimi postępkami stoi swojego rodzaju racjonalność? Co kryją umysły morderców i co sprawia, że dopuszczają się oni tak potwornych czynów? Ludzie pokroju Charlesa Mansona, Edmunda Kempera i Jeffreya Dahmera niejednokrotnie usiłowali przekazać światu swoje "mądrości" i wyjaśnić, co motywowało ich czyny. Oto 12 najbardziej przerażających cytatów seryjnych morderców, które dadzą wam odrobinę wglądu w ich Ted Bundy Fot. Foto: kadr z wideo Ted Bundy to jeden z najsłynniejszych seryjnych morderców w historii USA, a przy okazji swojego rodzaju celebryta. Bundy latami wypierał się popełnienia bestialskich zbrodni, które mu zarzucano. Ostatecznie przyznał się do zamordowania i zbezczeszczenia zwłok 30 młodych kobiet. Podejrzewa się jednak, że ofiar mogła być ponad setka. Ted nigdy nie okazał choć cienia skruchy. Swoje podejście do popełnionych zbrodni określił następującymi słowami: Nie odciąłem się od swojej przeszłości. Nie zamieniłbym osoby, którą jestem, lub tego co zrobiłem i ludzi których znałem, na cokolwiek innego. Owszem, myślę czasem o tych zbrodniach. Ale jest to raczej przyjemna podróż, gdy kładziesz się na łóżku i wspominasz. Zwyczajnie lubiłem zabijać. Chciałem zabijać. Chcę być panem życia i śmierci. 2. Charles Manson Fot. Foto: ASSOCIATED PRESS/East News Charles Manson był przywódcą hipisowskiej seksty zwanej Rodziną. Choć sam oficjalnie nikogo nie zamordował, zlecił swoim wyznawcom zabójstwo siedmiorga ludzi. Wśród ich ofiar znaleźli się między innymi żona Romana Polańskiego - Sharon Tate oraz przyjaciel polskiego reżysera, Wojciech Frykowski. Manson słynął ze swojego odszczepienia od rzeczywistości, głoszenia apokaliptycznych wizji świata oraz absolutnej władzy psychicznej nad wyznawcami. Zawsze utrzymywał, że to z otaczającym go światem jest coś nie tak, nie z nim. Od 15 lat jestem przetrzymywany na oddziale dla czubków za to, że próbowałem powstrzymać ludzi przed wycinaniem drzew. Bo próbowałem zmienić styl życia ludzi, którzy nie chcą się zmienić. Ale to zrobią. Zmienią się, bo inaczej zniknie całej życie na Ziemi. 3. Susan Atkins Fot. Foto: ASSOCIATED PRESS/East News Susan Atkins była jedną z najgorliwszych wyznawczyń Mansona i chodzącym dowodem tego, jaką kontrolę posiadał nad swoją sektą. Atkins własnoręcznie zamordowała między innymi ciężarną Sharon Tate. Zapytana o powód nie potrafiła udzielić logicznej, racjonalnej odpowiedzi. Nie wykazała też żadnej skruchy. Zabiłam ją. Dźgnęłam ją i upadła na ziemię. Wtedy dźgnęłam ją ponownie. Nie wiem ile razy ją dźgnęłam i nie wiem dlaczego to robiłam. Wciąż błagała [o darowanie życia dziecku - i miałam dość słuchania tego, więc zadźgałam ją na śmierć. Nie czułam wtedy zupełnie nic. 4. Zodiak Fot. Foto: Police Handout, Supplied by NEWS; ASSOCIATED PRESS/East News Zodiak to słynny seryjny morderca, którego tożsamości nigdy nie udało się zidentyfikować. Na przełomie lat 60. i 70. mordował ludzi (głównie pary) w okolicach San Francisco. Zasłynął tym, że do nagłośnienia swoich zbrodni wykorzystywał media. Wysłał do gazet kilka zaszyfrowanych wiadomości. W jednej z nich kryła się odpowiedź na pytanie, dlaczego lubi zabijać. Lubię zabijać ludzi, bo to świetna zabawa. To zabawniejsze niż polowanie w lesie na dzikie zwierzęta, bo człowiek jest najniebezpieczniejszym ze wszystkich zwierząt. Zabijanie dostarcza mi najbardziej ekscytujących doznań. 5. Aileen Wuornos Fot. Foto: Everett Collection/ East News Aileen Wuornos to amerykańska seryjna morderczyni, która w latach 1989-1990 zamordowała siedmiu mężczyzn, w tym policjanta. Została za to skazana na sześciokrotną karę śmierci. Choć do samego końca zapewniała, że działała wyłącznie w obronie własnej, przyznała, że urodziła się po to, by zbijać. Zabiłam tych mężczyzn i ich okradłam nie czując przy tym absolutnie nic. I zrobiłabym to jeszcze raz. Nie ma szans na utrzymanie mnie przy życiu, bo dalej będę zabijać. Cały mój organizm przepełniony jest nienawiścią. 6. Edmund Kemper Fot. Foto: Santa Cruz County Sheriff's Office / Wikipedia Ed Kemper to amerykański seryjny morderca i nekrofil, który dokonał dziesięciu mordów. Wśród ofiar byli jego dziadkowie i matka. Swoją rodzicielkę zatłukł młotkiem, odciął jej głowę, a następnie zgwałcił zwłoki. Został skazany na karę śmierci, jednak wyrok ostatecznie zmieniono na ośmiokrotne dożywocie, które odsiaduje obecnie w California Medical Facility. Kilkakrotnie odmówił skorzystania z prawa do odwołania od wyroku. Stwierdził bowiem, że dobrze mu w więzieniu. Głównym powodem dokonywanych przez niego zbrodni była chęć osiągnięcia seksualnego spełnienia. Pamiętam, że był w tym seksualny dreszczyk. Kiedy słyszysz ten dźwięk odcinanej głowy i unosisz ich ręce ku górze. Odcinanie głowy, widok leżących zwłok. To mnie kręciło. 7. H. H. Holmes Fot. Foto: kadr z wideo Dr. Henry Howard Holmes uważany jest za jednego z pierwszych seryjnych morderców Ameryki. Zbudował "zamek morderstw", w którym torturował i mordował turystów zjeżdżających do Chicago w 1893 roku. Rok później został aresztowany i przyznał się do 27 morderstw. Zapytany o motywy swojego postępowania odrzekł: Urodziłem się z tkwiącym wewnątrz mnie diabłem. Nie mogłem nic poradzić na fakt, że jestem mordercą. Tak, jak poeta nie może nic poradzić na nachodzącą go inspirację. 8. Henry Lee Lucas Fot. Foto: Everett Collection/ East News Henry Lee Lucas to absolutny rekordzista, uznawany za największego seryjnego mordercę Ameryki. Przyznał się do dokonania aż 600 morderstw. Wychowywał się w środowisku, dla którego określenie "skrajna patologia" stanowi olbrzymie niedopowiedzenie. Nigdy nie wykazał ani krzty skruchy, twierdząc, że to życie ukształtowało go na potwora. Przez całe życie odczuwałem nienawiść. Nienawidziłem wszystkich. Pamiętam, że gdy dorastałem, matka przebierała mnie za dziewczynkę. Trwało to dwa, czy trzy lata. Rodzina traktowała mnie gorzej niż psa. Byłem notorycznie bity. Zmuszano mnie do robienia rzeczy, których nie powinien robić żaden człowiek. Zabijanie stało się dla mnie tym samym, co seks. 9. Albert Fish Fot. Foto: kadr z wideo Albert Fish to znany amerykański seryjny morderca, kanibal, sadysta, masochista i pedofil, który na początku XX wieku zamordował pięcioro dzieci, a co najmniej setkę bestialsko torturował. Swoje czyny uzasadniał potrzebą przeżywania silnych wrażeń. Zawsze odczuwałem pragnienie zadawania bólu innym i tego, by oni zadawali ból mnie. Zadawanie bólu. To liczy się najbardziej. Gdy usłyszał wyrok - śmierć na krześle elektrycznym - rzekł: To dopiero będzie przeżycie, umrzeć na krześle. 10. Richard Ramirez Fot. Foto: ASSOCIATED PRESS/East News Richard Ramirez, zwany "Nocnym Prześladowcą", zamordował łącznie czternaście osób. Był zadeklarowanym satanistą, nie uznawał czegoś takiego, jak dobro czy zło. Uważał się za lepszego od innych, a ludzi niezdolnych do mordowania bliźnich określał mianem słabeuszy. Wszyscy mamy siłę, by mordować, ale większość ludzi jest zbyt przerażona, by jej użyć. Ci, którzy tego strachu nie odczuwają, naprawdę kontrolują życie. 11. Carl Panzram Fot. Foto: kadr z wideo Carl Panzram to amerykański seryjny morderca, gwałciciel, podpalacz i włamywacz, który przyznał się do dokonania 22 morderstw i 1000 gwałtów na mężczyznach. Odsiadując wyrok napisał autobiografię, w której zawarł dokładne opisy swoich zbrodni i nihilistycznej filozofii. Swoje zbrodnie motywował przede wszystkim bezbrzeżną nienawiścią do rasy ludzkiej. Nie mam sumienia, więc nic mnie nie trapi. Nie wierzę w człowieka. Nie wierzę w Boga. Nie wierzę w Diabła. Nienawidzę całej przeklętej rasy ludzkiej, w tym siebie samego. 12. David Gore Fot. Foto: kadr z wideo David Alan Gore to amerykański morderca, który w latach 80. zamordował sześć kobiet. Działał wspólnie ze swoim kuzynem, Fredem Waterfieldem. Przyznał, że po dokonaniu pierwszego morderstwa, zwyczajnie nie był w stanie przestać. Na pytanie "dlaczego?" odparł: Zdałem sobie po prostu sprawę, że zrobiłem właśnie coś, co na zawsze odseparowało mnie od rasy ludzkiej. Że było to coś, czego nie da się cofnąć. Zrozumiałem wówczas, że już nigdy nie będę taki, jak normalni ludzie. Stan oszołomienia trwał jakieś 20 minut. Nigdy w życiu nie czułem takiej pustki, jak wtedy i nigdy nie zapomnę tego uczucia. To było, jakbym przekroczył bramy jakiegoś królestwa i już nigdy z niego nie wrócił. Zobacz też: Top25 najlepszych filmów o seryjnych mordercach i psychopatach. Wśród nich "Siedem" i "Zodiak"Tłumaczenia w kontekście hasła "postawach seryjnych morderców" z polskiego na niemiecki od Reverso Context: Mówi pan o historycznych powiązaniach i postawach seryjnych morderców ale jeśli do tego dochodzi, już nas to nie dotyczy.Znalezisko zostało zakopane. Głosowanie na treść nie jest już możliwe. 0 @teoriazbrodni #swiat #seryjnimordercy #kryminalne #kryminalistyka #policja #truecrime Albert Fish-amerykański seryjny morderca, kanibal, sadysta, masochista, pedofil. Podejrzany o zamordowanie co najmniej pięciorga dzieci, sam przyznał się do trzech, jak również do torturowania co najmniej setki małoletnich ofiar. Czyny te uzasadniał potrzebą przeżywania silnych... Komentarze (0) : najstarsze najnowsze najlepszeTłumaczenie hasła "seryjny morderca" na angielski . serial killer, serial murderer, serial killer to najczęstsze tłumaczenia "seryjny morderca" na angielski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Bo u seryjnych morderców pierwsza ofiara ma szczególne znaczenie. ↔ Because when it comes to serial murders, there's always significance to the first victim.
Pamiętacie Andrieja Czikatiłę? Słynnego Rzeźnika z Rostowa, który przyznał się do zabica 56 osób? Aleksandr Piczuszkin nie chciał być jednak taki jak Czikatiło. Marzył, by go przebić! Aby być jeszcze większym mordercą. Takim, jakiego Rosja jeszcze nigdy nie od zbrodniPiczuszkin zapisał się na siłownię, by nabrać muskulatury.| fot. Piczuszkin bratnią duszę znalazł w swoim koledze z klasy. Michaił podzielał jego zainteresowania. Wspólnie postanowili, że niedługo będą najsławniejszymi mordercami w specjalnym zeszycie rysowali plany ataków na ludzi i wypisywali najskuteczniejsze metody pozbycia się ciał. Pod koniec lipca 1992 roku Sasza namówił Michaiła, by raz jeszcze udali się do parku. Wówczas zaatakował swojego kolegę, którego udusił. Jego zwłoki wrzucił do studzienki dziewięć lat Sasza skupił się na samodoskonaleniu….W pogoni za sławąW maju 2001 roku uznał, że jest już gotowy. Milicjanci często patrolowali ten teren, jednak żaden z funkcjonariuszy nie natrafił na ślad grasującego tam Aleksandra Piczuszkina, który do roku 2005 zamordował w Parku Bitcewskim co najmniej trzydzieści pięć lat Piczuszkin mógł się czuć jak najbardziej bezpiecznie. Dla niego było to jednak za mało. Chciał być sławny. Pragnął, żeby o jego zbrodniach pisały z BitcyMilicjanci patrolujący park na pierwsze porzucone zwłoki natrafili 15 października 2006 roku. Następnie trafiali na kolejne. Byli to mężczyźni, którzy zginęli od ciosów zadanych tępym narzędziem w głowę. Zwłoki łączył wspólny, makabryczny nazwali mordercę „Maniakiem z Bitcy”. Budzący grozę pseudonim szaleńca szybko przedostał się do prasy. Tymczasem zabójca działał bardzo ostrożnie i nie pozostawiał żadnych z pierwszych hipotez była wersja mówiąca, że zbrodni dokonuje jeden z pacjentów pobliskiego sanatorium psychiatrycznego. Trop ten prowadził jednak tropyWzmocniono milicyjne patrole. Przesłuchiwano nawet nastolatków. Tymczasem „maniak z Bitcy” wciąż pozostawał na wolności. I dalej zabijał. W kwietniu 2006 roku odnalezionych ofiar Piczuszkina było już nastąpiło coś, czego nikt się nie spodziewał. Maniak z Bitcy pierwszy raz zabił kobietę – 38-letnią pracownicę pobliskiego supermarketu. I nie ostatni…Coraz więcej ludzi bało się wchodzić do parku | zza grobuMarina Moskaliowa, ostatnia ofiara maniaka, pracowała w tym samym supermarkecie, co zabita przed nią kobieta. W kieszeni jej płaszcza śledczy odnaleźli ważny dowód – bilet z metra, ze stacji „Park Bitcewski”. Oprócz tego sprawdzono inne udało się dotrzeć do informacji, że Marina w dniu swojej śmierci miała się spotkać z nowo poznanym mężczyzną. Milicjanci szybko namierzyli jego numer telefonu. Należał do 32-letniego Aleksandra tego samego dnia został on aresztowany i oskarżony o morderstwo kobiety. Na jego udział w pozostałych zbrodniach nie było żadnych początkowo nie przyznawał się do niczego, twierdząc, że został aresztowany przez pomyłkę. W końcu jednak zaczął mówić. Milicjanci byli w szoku. Liczba podana przez Piczuszkina była przerażająca i czyniła go jednym z najokrutniejszych seryjnych morderców w kolejne przesłuchania, podczas których Sasza Piczuszkin był już zupełnie innym człowiekiem…Leśne czystkiPiczuszkin twierdził, że dla swoich ofiar był jak ojciec. Otwierał im drzwi do innego, lepszego świata. Morderstwa nazywał „leśnymi czystkami”. Szukał osób, które według niego nie chciały już że do kanałów wrzucił co najmniej 43 ciała. Te, które zostawił w widocznym miejscu najprawdopodobniej rozniosły i zjadły bezpańskie psy. 27 wizji lokalnych pozwoliło śledczym na utrwalenie ponad 40 godzin nagrań, na których widać dumnego z siebie z Bitcy o swoich zbrodniach opowiadał z dumą i widoczną radością. | fot. syczenieStrasznie przeszkadzało mi syczenie. No wiecie, kiedy trup leżał z rozbitą czaszką, wydobywało się z niej takie dziwne syczenie, jak z pękniętej rury. Nie lubiłem tego przeszukania w jego mieszkaniu milicjanci natrafili na coś, co wyjaśniło motywy, którymi kierował się „maniak z Bitcy”. Piczuszkin zyskał tym samym nowy przydomek – „szachownicowy morderca”. I był z niego bardzo dumny.„Polarna sowa”Proces Aleksandra Piczuszkina rozpoczął się 13 września 2007 roku. „Szachownicowy morderca” został oskarżony o dokonanie 49 morderstw. Mężczyzna uważał, że przerósł swojego mistrza – Andrieja Czikatiłę i to właśnie jemu należy się największa trwającym pół roku procesie ława przysięgłych potrzebowała trzech godzin, by wydać jednogłośny werdykt. Aleksandr Piczuszkin został uznany za winnego 48 zarzucanych mu wyrok zapadł w sprawie maniaka? O tym oraz o wielu innych szczegółach dotyczących jego morderstw usłyszycie w najnowszym, już #100 odcinku Kryminatorium.
Szkoda że nie dano im więcej miejsca – a już zwłaszcza przy omówieniu zbrodni Andrieja Romanowicza Czikatiło, czyli Rzeźnika z Rostowa (zainteresowanych bardziej szczegółowym omówienie jego żywota zachęcam do lektury „Krwawego rzeźnika” Petera Conradiego), wszak to jeden z najwydajniejszych seryjnych morderców w historii
Zestawienie Tendencje narcystyczne, antyspołeczne zachowanie, znęcanie się nad zwierzętami w młodości – zapewne większość z Was słyszała, że takie cechy charakteru objawiają seryjni mordercy. Okazuje się jednak, że istnieje wiele innych oznak mogących wskazywać na to, że ktoś będzie miał tendencję do masowego zabijania. Oto dziewięć z nich! Znajdujecie którąś u siebie? ;-) Ponad 60 procent seryjnych morderców moczyło się podczas snu powyżej 12 roku życia. Zdaniem psychologów jest to jeden z głównych objawów, który powinien zaniepokoić rodziców, że dziecko może mieć tendencję do zabijania. Mordercy, którzy nie mają rodziny nie potrafią tworzyć normalnych relacji seksualnych z innymi ludźmi i preferują zachowania autoerotyczne. Niektórzy byli w tym aż obsesyjni – np. Andrei Chikatilo traktował samego siebie na tyle brutalnie, że na jego przyrodzeniu znaleziono blizny. Wielu seryjnych morderców miało w dzieciństwie poważne urazy głowy, które powodowały uszkodzenie płata czołowego w mózgu, odpowiedzialnego za osąd, samokontrolę oraz relacje społeczne. Częstym jest, że matki seryjnych morderców nadużywały alkoholu, lub innych szkodliwych substancji odurzających, będąc w ciąży. Mordercy oraz osoby dokonujące brutalnych przestępstw często mają podwyższony poziom toksycznych metali we krwi – takich jak ołów, kadm czy magnes. Obniżają one poziom serotoniny oraz dopaminy co skutkuje agresywnym zachowaniem. Większość morderców wybiera za ofiary osoby tej samej rasy co oni. Powszechny pogląd głosi, że seryjni mordercy to ludzie o wysokim ilorazie inteligencji. Po przebadaniu ponad dwustu z nich okazało się jednak, że średnio mają oni przeciętne IQ. Seryjni mordercy wykazują fascynację służbami mundurowymi, wielu z nich próbuje znaleźć pracę w wojsku albo policji. John Wayne Gacy oraz Ted Bundy udawali policjantów, żeby łatwiej dopaść swoje ofiary. Niektórzy z seryjnych morderców wykazywali tendencje do samobójstw i próbowali je popełnić więcej niż jeden raz – np. Charles Cullen próbował odebrać sobie życie aż… dwadzieścia razy. Oczywiście to, że posiadasz którąś z tych cech nie oznacza, że jesteś potencjalnym seryjnym mordercą. Ale sam fakt posiadania czegoś wspólnego z tymi ludźmi potrafi przerazić… Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać Inne od tego autora Czas czytania: ~poniżej minuty Wyświetlenia: 323 842 Czas czytania: ~3 minuty Wyświetlenia: 92 974 Czas czytania: ~poniżej minuty Wyświetlenia: 75 984 Czas czytania: ~poniżej minuty Wyświetlenia: 116 481 Archiwum Czas czytania: ~3 minuty Wyświetlenia: 11 543 Czas czytania: ~1 minuta Wyświetlenia: 4 837 Czas czytania: ~6 minut Wyświetlenia: 9 280 Czas czytania: ~5 minut Wyświetlenia: 8 908 Najnowsze i warte uwagi Czas czytania: ~poniżej minuty Wyświetenia: 74 571 Czas czytania: ~86 minut Wyświetenia: 26 403 Czas czytania: ~15 minut Wyświetenia: 22 552 Czas czytania: ~8 minut Wyświetenia: 18 593 Czas czytania: ~5 minut Wyświetenia: 19 709 Czas czytania: ~18 minut Wyświetenia: 20 718 Artykuły i recenzje Czas czytania: ~4 minuty Wyświetlenia: 10 227 Czas czytania: ~2 minuty Wyświetlenia: 24 947 Czas czytania: ~1 minuta Wyświetlenia: 12 847
Blog o profilowaniu psychologicznym i kryminalnym seryjnych morderców oraz zaburzeniach osobowości i dewiacjach seksualnych. Seryjni mordercy - profilowanie psychologiczne: listopada 2015 Seryjni mordercy - profilowanie psychologiczne
Home Książki Reportaż Rozmowy z seryjnymi mordercami. Najgorsi na świecie Wydawnictwo: Czarna Owca reportaż 304 str. 5 godz. 4 min. Kategoria: reportaż Wydawnictwo: Czarna Owca Data wydania: 2020-09-30 Data 1. wyd. pol.: 2020-09-30 Liczba stron: 304 Czas czytania 5 godz. 4 min. Język: polski ISBN: 9788381432269 Christopher Berry-Dee, słynny kryminolog śledczy, powraca z kolejnym wstrząsającym dziełem. Rozmowy z seryjnymi mordercami. Najgorsi z najgorszych to kolejna podróż w mroczny świat potworów. Tym razem autor zapuszcza się jeszcze głębiej. Nie szczędząc wstrząsających szczegółów, analizuje życie i kłamstwa seryjnych morderców i wyjaśnia motywy ich przerażających zbrodni. Wywiady z zabójcami, policjantami i przedstawicielami prokuratury, a także staranna analiza śledztw pozwalają czytelnikowi uzyskać bezprecedensowy wgląd w psychikę najbardziej diabolicznych ludzi na świecie. Bohaterami książki są zarówno samotni outsiderzy, jak i szanowani członkowie społeczeństwa. Rozmowy z seryjnymi mordercami. Najgorsi z najgorszych dowodzą, że potworni mordercy mogą być znacznie bliżej, niż myślimy... Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,5 / 10 198 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treściW lipcu Crime+Investigation Polsat zabierze widzów w podróż w najmroczniejsze zakamarki umysłów seryjnych morderców. Już od 3 lipca od godz. 22:00 poddamy analizie psychologicznej przełomowe momenty w życiu najgroźniejszych zabójców i spróbujemy odpowiedzieć na pytanie „Jak zostałem seryjnym mordercą”.
Po 51 latach odszyfrowana została jedna z wiadomości, którą wysłał do prasy seryjny zabójca grasujący w okolicach San Francisco, znany jako Zodiak. Sam morderca po ponad pół wieku wciąż nie został zidentyfikowany. Zodiak pozostaje jednym z najbardziej tajemniczych seryjnych morderców w historii Stanów Zjednoczonych. Oficjalnie wiąże się go z pięcioma morderstwami, które miały miejsce w okolicach zatoki San Francisco. Dwom niedoszłym ofiarom udało się uciec. Sam sprawca twierdził, że ma na swoim koncie co najmniej 37 zabójstw. Mimo upływu wielu lat, wciąż pozostał nieuchwytny. Szyfr Zodiaka Nowy trop w sprawie Zodiaka przynosi odkrycie grupy, której udało się odszyfrować jeden z listów mordercy. Zabójca wysyłał je do lokalnych gazet pod koniec lat 60. i na początku 70. Jeden z nich został dość szybko rozszyfrowany przez parę z San Francisco, inne pozostały niezrozumiałe aż do teraz. Galeria: Zodiak. Listy seryjnego mordercy Klucz do liczącego 340 znaków listu, który Zodiak wysłał do San Francisco Chronicle, złamała trójka pasjonatów: Amerykanin David Oranchak, australijski matematyk Sam Blake i belgijski programista Jarl van Eycke. Trio odszyfrowało wiadomość napisaną przy użyciu 63 symboli i wysłaną do redakcji wraz z zakrwawioną koszulą ofiary. List Zodiaka. Co napisał morderca? Zodiak pisał: Mam nadzieję, że dobrze się bawicie, usiłując mnie złapać To nie ja wystąpiłem w programie telewizyjnym W którym mowa jest o mnie Nie boję się komory gazowej Bo tym prędzej wyśle mnie do raju Bo mam wystarczająco dużo niewolników, by dla mnie pracowali Podczas gdy wszyscy inni niczego nie zyskują, gdy dotrą do raju Więc boją się śmierci Ja się nie boję, bo wiem, że moje nowe życie jest Życiem, które będzie łatwe w raju śmierci Kim jest Zodiak? FBI potwierdziło, że szyfr Zodiaka został złamany. Jakkolwiek jest to sukces, tak nie przybliża on do wykrycia sprawcy morderstw. Nie znaleziono w nim spodziewanych wskazówek co do tożsamości mordercy. „The Guardian” podkreśla, że podobnie jak pierwszy odczytany list, tak i ten miał służyć głównie sianiu paniki i budowaniu legendy mordercy. O samym mordercy nadal wiadomo niewiele. Policyjni profilerzy uważają, że to biały mężczyzna. Stało się o nim głośno w 1969 roku, kiedy to zaczął dzwonić na policję i kontaktować się z gazetami, by opowiadać o swoich zbrodniach, przedstawiając się jako „Zodiak”. W kontaktach z dziennikarzami pojawiały się groźby kolejnych morderstw, jeśli listy Zodiaka nie zostaną opublikowane. Zabójca przekazał łącznie cztery wiadomości, a w jednej z nich pojawiła się zapowiedź ujawnienia tożsamości. Choć przez lata powstawały różne hipotezy na temat tego, kim był Zodiak, zabójcy nie udało się zidentyfikować. Czytaj też:Wykonano karę śmierci na Brandonie Bernardzie. Znamy ostatnie słowa mężczyzny
Translations in context of "sprawy seryjnych morderców" in Polish-English from Reverso Context: Spędziłam ostatnie 24 godziny w archiwum przekopując się przez stare sprawy seryjnych morderców.
Data utworzenia: 10 grudnia 2016, 18:00. To są ostatnie słowa morderców, które zostały wypowiedziane przed wykonaniem wyroku śmierci. Niektórzy z nich pogodzili się ze swoim losem i traktowali śmierć jako pewną ulgę, natomiast inni nigdy nie przyznali się do winy i nie poprosili o wybaczenie. Co zabójcy mówią przed wykonaniem wyroku Foto: BRAK Zobacz także /10 Jamie Bruce McCoskey, zabił 20-latka i zgwałcił jego dziewczynę BRAK Jamie Bruce McCoskey, zabił 20-latka i zgwałcił jego dziewczynę: "Ten okres stał się najlepszym w moim życiu. Gdybym mógł wszystko zacząć od początku, nic bym nie zmienił. Skrzydło anioła dotknęło mnie. Chciałbym zrobić tak, by rodzice Duayera nie męczyli się, a wiem że to męczarnia, bo sam mam dziecko". /10 Charles William Bass, zastrzelił pracownika policji BRAK Charles William Bass, zastrzelił policjanta: "Zasługuje na to. Powiedzcie wszystkim, że już się pożegnałem" /10 Manuel Vasquez, udusił 51-letnią kobietę BRAK Manuel Vasquez, udusił 51-letnią kobietę: "Chcę powiedzieć, że kocham moją rodzinę i przyjaciół. Dziękuję, Boże, za Twoją opiekę i bezwarunkową miłość" /10 Douglas Alan Feldman, śmiertelnie ranił mężczyznę, kilka razy urządzał strzelaninę w miejscach publicznych BRAK Douglas Alan Feldman, śmiertelnie ranił mężczyznę, kilka razy urządzał strzelaninę w miejscach publicznych. Do samego końca nie przyznawał się do swojej winy: Zgłaszam protest i żądam natychmiastowej pomocy – powiedział Douglas Alan Feldman przed wykonaniem wyroku śmierci /10 Jeffrey Demond Williams, zastrzelił policjanta BRAK Jeffrey Demond Williams, zastrzelił policjanta: "Bóg wie kto jak powinien skończyć. Rozumiecie? Kocham wszystkich, kto kocha mnie i nie lubię tych, kto mnie nie lubi". /10 Kimberly McCartny, zabiła profesora psychologii BRAK Kimberly McCartny, zabiła profesora psychologii: "Prawie 9 lat myślę o wyroku śmierci i nie potrafię znaleźć odpowiedzi czy jest to prawidłowe rozwiązanie. Nie myślę, że świat beze mnie będzie lepszy albo bezpieczniejszy. Trzeba było dokonywać wyroku wcześniej, a nie teraz". /10 Arturo Eleazar Dia, zabił dwóch mężczyzn BRAK Arturo Eleazar Dia, zabił dwóch mężczyzn: "Pamiętam jak w 2009 roku cieszyliście się kiedy złapaliście mnie. Cieszę się, że tak się stało. Nie chciałbym, byście byli mną. Nigdy wam tego nie życzyłem. Mam nadzieje, że to przyniesie ulgę wam i waszym rodzinom. jestem gotów." /10 Brian Roberson, zabił dwie osoby BRAK Brian Roberson, zabił dwie osoby: "Poświęcam te słowa wszystkim białym rasistom, którzy nienawidzą czarnych oraz wszystkim czarnym, którzy nienawidzą siebie: pocałujcie mnie w moją czarną dupę". /10 David Martinez, zastrzelił dwie osoby BRAK David Martinez, zastrzelił dwie osoby: "Wybaczcie mi, bardzo was przepraszam, ale nic nie chciałbym zmienić. Wybaczcie mnie za ten ból, który musieliście znosić. Mia, kocham cię. Siostrzyczko, Sintio, żyj dalej". /10 Raphael Deon, zabił trójkę dzieci BRAK Raphael Deon, zabił trójkę dzieci: "Chcę podziękować bliskim i wszystkim, kto mnie wspierał. Kocham was". Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Egzekucja Wuornos odbyła się w 2002 roku, jej ostatnie słowa miały brzmieć “I’ll be back”. Monster , za rolę w którym zmieniona nie do poznania Charlize Theron została obsypana deszczem nagród, próbuje znaleźć i uwypuklić ludzkie cechy i emocje w nieodwracalnie uszkodzonej psychice Wuornos, głównie za pośrednictwem jej
Mordowali, gwałcili, torturowali. Ci ludzie już na zawsze zachowali się w społecznej świadomości, jako chodzące przykłady tego, jakim niewyobrażalnym potworem potrafi być człowiek. Przed wami lista 10 najpopularniejszych i najokrutniejszych seryjnych morderców. Na wstępie zarysujmy samo pojęcie seryjnego mordercy, bo choć może się to wydawać proste i oczywiste, w rzeczywistości należy spełnić odpowiednie kryteria, by zyskać miano seryjnego mordercy. Pojęcie "seryjny morderca" zostało wprowadzone do społecznej świadomości w latach 70., w dużym stopniu z powodu medialnego nagłośnienia spraw Teda Bundy'ego i Davida Berkowitza. Seryjnego mordercę należy odróżnić od masowego mordercy, tzw. szalonego mordercy oraz zabójcy na zlecenie. Osoba zyskuje miano seryjnego mordercy, gdy dopuści się przynajmniej trzech morderstw, z tym, że do każdego z tych morderstw musi dojść oddzielnie, tj. w innym miejscu, innego dnia, gdyż w przeciwnym wypadku mowa już o masowym mordercy. Seryjni mordercy pomiędzy morderstwami "powracają do normalności", sprawiają wrażenie ułożonych i prawych osób, co odróżnia ich od tzw. szalonych wam listę 10 najpopularniejszych i najokrutniejszych seryjnych morderców w też: >> Najokrutniejsi seryjni mordercy: Bikini Killer – przerażający zabójca turystów > Ofiara Teda Bundy'ego: wierzę, że trzeba go pokazać jako wspaniałą osobę > Najokrutniejsi seryjni mordercy: Karol Kot - wampir z Krakowa > Najokrutniejsi seryjni mordercy: Karl Denke - sprzedawca wyrobów z ludzkiego mięsa z Ziębic > Najokrutniejsi seryjni mordercy: Tillie Klimek – polska Czarna Wdowa, która truła swoich mężów <<9. Potwór z FlorencjiNajsłynniejszy włoski seryjny morderca (wł. Mostro di Firenze), który w ciągu 17 lat zabił najprawdopodobniej 16 osób. Od mniej więcej 1968 r. atakował młode pary, uprawiające seks w samochodach na obrzeżach Florencji, lub w niewielkich miasteczkach na toskańskich wzgórzach. Działał zawsze tak samo: zabijał mężczyznę strzałem z broni palnej, kobietę wyciągał z samochodu, odciągał kilka metrów, zabijał za pomocą noża, a następnie potwornie okaleczał (szczególnie narządy rodne i piersi). Jedna z ofiar została przez niego zgwałcona łodygą winogrona, inna zaś została tak zmasakrowana, że jeden z karabinierów przybyłych na miejsce zbrodni, zemdlał na jej widok. Innej ofierze z kolei odciął fragment piersi i wysłał prokuratorowi zajmującemu się wyniku śledztwa podejrzenie padło na niejakiego Pietro Paccianiego, który odsiadywał właśnie wyrok za zgwałcenie swoich dwóch córek. Mężczyzna zdaniem psychologów miał wszystkie cechy seryjnego mordercy, a co więcej - miał już na koncie morderstwo. W 1951 roku nakrył swoją narzeczoną na zdradzie, zabił jej kochanka, po czym przy jego zwłokach zgwałcił ukochaną. Podnosił, że działał wówczas w afekcie, został więc skazany na 13 lat więzienia. Zaczęto go podejrzewać o bycie osławionym seryjnym mordercą, ponieważ zbierał on artykuły prasowe dotyczące popełnionych morderstw, a w jego domu znaleziono przedmioty należące do ofiar. Dodatkowo posiadał opinię człowieka niezwykle brutalnego i skorego do przemocy, który notorycznie gwałcił żonę i córki. Został zatrzymany w 1993 roku i skazany na karę czternastokrotnego dożywocia. Odsiedział jednak raptem 3 lata, gdyż w wyniku apelacji został uniewinniony. Proces co prawda wznowiono już po kilku miesiącach, Pacciani go jednak nie doczekał, gdyż zmarł na atak serca. Po dziś dzień sprawa ta wzbudza liczne kontrowersje, odnoście tego, czy to faktycznie Pacciani był tym najsłynniejszym włoskim seryjnym Potwór z Florencji stanowił inspirację dla pisarza Thomasa Harrisa, gdy ten pisał powieści z cyklu "Hannibal".10. Henry Lee Lucas i Ottis TooleTym razem para seryjnych morderców, którzy od pewnego momentu zaczęli działać wspólnie. Działali na terenie USA w latach 70. i 80. Jeden kanibal , drugi zoofil i nekrofil, obaj sadystyczni seryjni mordercy. Zabijali głównie młode kobiety - prostytutki i autostopowiczki, które brutalnie mordowali, a następnie ćwiartowali ich ciała. Przypisuje się im śmierć ponad 600 osób. Henry Lee Lucas, uznawany za największego seryjnego mordercę Ameryki, dorastał w warunkach, dla których określenie skrajna patologia, to olbrzymie niedopowiedzenie. Zamieszkiwał on obskurny barak, bez dostępu do wody i elektryczności, wraz z rodzicami i ósemką rodzeństwa. Jego matka notorycznie biła i poniżała jego ojca, jednak jej ulubionym zajęciem było znęcanie się nad Henrym. Zmuszała chłopca do patrzenia, jak obsługuje rzesze swoich klientów, a gdy chłopiec nie wytrzymywał był bity, do tego stopnia, że pewnego razu leżał nieprzytomny przez trzy dni. Wieloletnie maltretowanie w końcu dało wyniki - Henry zaczął słyszeć głosy i zanim skończył 10 lat popadł w zaawansowany alkoholizm. Wcześnie rzucił szkołę i zaczął spędzać dużo czasu z alfonsem swojej matki, który pokazał mu, jak dręczyć różne stworzenia i kopulować ze zwierzętami, zarówno przed ich zabiciem, jak i po. Mniej więcej od tego okresu Henry dla zabicia czasu zaczął regularnie gwałcić swojego przyrodniego brata. W 1951 roku zgwałcił i zamordował młodą dziewczynę, zaś w 1959 r. po ostrym piciu pokłócił się z matką w wyniku czego poderżnął jej gardło. Zanim zbiegł zdążył jeszcze zgwałcić jej martwe zwłoki. Został za to skazany na karę od 20 do 40 lat pozbawienia wolności. Podczas odsiadki zaczął słyszeć głos matki nakłaniający go do popełnienia samobójstwa. Po dwóch nieudanych próbach samobójczych został osadzony w zakładzie psychiatrycznym, gdzie zdiagnozowano go jako psychopatę o skłonnościach samobójczych, sadystę i zboczeńca seksualnego. Po 4 latach elektrowstrząsów wrócił do więzienia, jeszcze bardziej wypaczony niż przedtem. Gdy przyszedł czas, kiedy Henry mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie, na pytanie komisji, czy gdy wyjdzie to wciąż będzie zabijał odparł, że owszem i jeśli go teraz wypuszczą to zostawi strażnikom prezent na progu. Został wypuszczony na wolność i jeszcze tego samego dnia w bestialski sposób zamordował dwie kobiety, a ich ciała porzucił pod murami więzienia, w widocznym miejscu. Wtedy też, w 1975 roku poznał Ottisa Toole'a. Ottis Toole wychowywany był przez babkę satanistkę, która zabierała go na cmentarze skąd wykradali zwłoki niezbędne do obrzędów jej kultu. Sekta do której należała babka nie tylko profanowała zwłoki, ale jej członkowie również jadali ludzkie ciała i organizowali liczne orgie. Po spotkaniu z Henrym mężczyźni zaczęli wspólnie zabijać. Przemierzali Stany Zjednoczone kradnąc samochody, mordując ludzi i okazjonalnie napadając na banki. Obaj przyznali, że zabijali głównie dla samej przyjemności mordowania, a gdy nie mieli czasu by własnoręcznie zabić autostopowicza, zwyczajnie rozjeżdżali go samochodem. Ottis Toole przyznał również otwarcie, że jest kanibalem i lubi jeść małych chłopców: Trochę się tego w życiu zjadło [...] Najpierw wychodziłem, żeby upolować jakiegoś małego chłopaka [...] chwytałem go, wiązałem, kneblowałem, pakowałem do bagażnika i wiozłem do siebie [...] Po rozebraniu do naga trzeba go powiesić głową na dół, za kostki, poderżnąć gardło, wypatroszyć, usunąć wnętrzności, wątrobę i serce. Potem odciąć głowę i spuścić krew. [...] Piekłem ich w całości nad węglem drzewnym - węgiel drzewny daje mało dymu. Trzeba zdjąć ciało i nadziać je na stalowy pręt. Wsadza się go w tyłek i pcha mocno, aż wyjdzie szyją [...] potem mocuje wszystko na widełkach rożna, żeby można było obracać. Smaczne jak cholera. Przyznał się do zjedzenia łącznie 150 ofiar. W wyniku ograniczonej poczytalności nie można było wymierzyć mu kary śmierci, został zatem skazany na sześciokrotne dożywocie. Henry Lee Lucas otrzymał karę śmierci (udowodniono mu 30 morderstw, choć sam przyznał się do ok. 600), jednak trzy dni przed terminem egzekucji złagodzono mu wyrok. Zmarł 11 marca 2001 roku, miał wówczas 64 lata. Ottis Toole zmarł w zakładzie karnym w wieku 47 lat, 15 lutego 1996 roku.
Tłumaczenia w kontekście hasła "zabija seryjnych morderców" z polskiego na angielski od Reverso Context: Ten człowiek identyfikuje i zabija seryjnych morderców.
Sklep Książki Literatura faktu, reportaż Literatura faktu Rozmowy z seryjnymi mordercami. Stalkerzy (okładka miękka, Wszystkie formaty i wydania (2): Cena: Oferta : 22,28 zł Opis Opis Rozejrzyjcie się wokół siebie. Macie wrażenie, że ktoś was obserwuje? To może być stalker, seryjny morderca szukający ofiary. Christopher Berry-Dee, brytyjski kryminolog i autor bestsellerów o seryjnych zabójcach, tym razem analizuje psychikę, motywy i metody działania stalkerów. Przez wiele lat prowadził wywiady z osławionymi seryjnymi mordercami przebywającymi w więzieniach i nie ma sobie równych jako autor wstrząsających studiów na temat zbrodniarzy, którzy często przez wiele lat chodzą wśród nas nierozpoznani. Zabójstwo to jedynie finał – zanim zaatakują, stalkerzy potrafią tygodniami śledzić czy nawiązywać kontakty z niczego niepodejrzewającymi ofiarami. Posługują się wieloma rodzajami kamuflażu i są w stanie wprowadzić w błąd najbardziej spostrzegawcze osoby. Ich mentalność podsumował Ted Bundy: „Chcę być panem życia i śmierci […]. Czy śmierć jednej osoby ma jakiekolwiek znaczenie?”. Horror może być bliżej, niż sądzicie. Powyższy opis pochodzi od wydawcy. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Rozmowy z seryjnymi mordercami. Stalkerzy Autor: Berry-Dee Christopher Tłumaczenie: Wyżyński Tomasz Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarna Owca Język wydania: polski Język oryginału: angielski Liczba stron: 280 Numer wydania: I Data premiery: 2021-10-13 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 205 x 19 x 140 Indeks: 40194691 Recenzje Recenzje Dostawa i płatność Dostawa i płatność Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik. Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane
Tym odcinkiem rozpoczynam mini serię, dotyczącą zbrodni popełnionych na terenie mojego miasta i okolic. Dzisiaj poruszam sprawę seryjnego mordercy z Sulejowa, który działał w latach 1986-1992. Na swoi – Listen to 2: SERYJNY MORDERCA Z SULEJOWA, CZYLI HENRYK MORUŚ | PODCAST KRYMINALNY by (nie)winny podcast instantly on your tablet, phone or browser - no downloads needed.
Jeffrey Dahmer twierdził, że tacy jak on po prostu rodzą się już w pewien sposób uszkodzeni. Henry Lee Lucas, upamiętniony przez jedną z piosenek Nicka Cave’a na płycie Murder Ballads, winił za swoje mordercze instynkty trudne dorastanie. Ted Bundy oskarżał przemysł pornograficzny. Herbert Mullin słyszał głosy, które nakazywały mu “zanucić pieśń śmierci” (i zapobiec trzęsieniom ziemi). Carl Panzram wskazywał na pobyt w więzieniu (“więzienie uczyniło mnie potworem”), Bobby Joe Long – na uszkodzenia mózgu, przez które jakoby nie mógł zapanować nad własną seksualnością, a John Wayne Gacy obarczał winą bezpośrednio swoje Bundy mordował młode kobiety z długimi brązowymi włosami – czy dlatego, że ten rysopis odpowiadał dziewczynie, która zerwała z nim zaręczyny? David Berkowitz, “syn Sama”, głosił nienawiść do kobiet w ogóle: “one są winne wszystkiemu, co złe” – powtarzał. Dlaczego zabijają? Dlaczego tak trudno ich zidentyfikować i schwytać? Jak to się dzieje, że człowiek nie panujący nad swoimi sadystycznymi skłonnościami tak zręcznie ukrywa się za maską normalności? Nim zostaną rozpoznani i osądzeni, mogą zabić już nie kilka, ale kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt osób. Trudne dzieciństwo? Wykorzystywanie seksualne? Poczucie odrzucenia? Skaza genetyczna? Niemożność rozróżnienia dobra i zła, głęboka amoralność, a może jakieś szczególne, a niezbadane jeszcze uszkodzenie mózgu? Na pytanie “dlaczego” nie ma jasnej odpowiedzi. Wciąż nie ma wypracowanego skutecznego schematu, który pozwalałby wykrywać potencjalnych morderców i zapobiegać zbrodniom. Nie ma właściwego klucza, by śledzić i rozpoznawać próby systematyzacji i racjonalizacji są błądzeniem po omacku. Jednoznacznej odpowiedzi nie fascynują. Być może właśnie dlatego, że nie ma do nich odpowiedniego i precyzyjnego klucza. Że można tylko teoretyzować, stawiać hipotezy, budować opinie, kreślić historie, których tłem jest właściwie wciąż to samo pytanie – co oddziela normalność od deprawacji? Gdzie leży ta granica i jak, kiedy, za sprawą czego można ją przekroczyć? I czy ja mógłbym? Jak bardzo bezpieczna jest moja normalność? Jak bardzo bezpieczny jest mój świat? Zło, jakie czai się w akcie brutalnej zbrodni, jest pierwiastkiem nieznanego, grozy, “inności” świata, którego nie potrafimy pojąć i którego nie możemy pojąć, a który jednak właśnie swoją niepojętością fascynuje. Niemożliwe, a jednak się dzieje. I wciąż pozostaje niemożliwe. Wydaje się nieprawdopodobne, że twarze ludzi, którzy dopuszczają się tak niewyobrażalnych aktów przemocy i bestialstwa, nie są naznaczone żadnym piętnem, że nie można ich odróżnić, że są takie zwyczajne – jak się zabezpieczyć, jak ustrzec, skoro te twarze nie różnią się w niczym od naszych, codziennie oglądanych w lustrze? Jest faktem bezspornym, że urok osobisty, którym Ted Bundy czarował swoje ofiary, nie pozostawił obojętnymi nawet sądu i ławy przysięgłych, mimo niepojętego bestialstwa jego czynów. Normalność, zwyczajność, wdzięk, inteligencja, perspektywy – i w tle nienawiść, deprawacja, zło. Ten dualizm przyciąga, wabi, intryguje, jak zagadka, na którą nie ma o seryjnych zabójcach powstają też fabularne filmy biograficzne i parabiograficzne. Problem w tym, że ich jakość w lwiej części przypadków pozostawia wiele, naprawdę wiele do życzenia. Potem na mały czy duży ekran trafiają takie potworki, jak Dahmer, In the Light of the Moon, Ted Bundy: Bezlitosny morderca, Nocny łowca czy The Case of the Hillside Stranglers, filmowe koszmary, które z rzeczywistością mają niewiele wspólnego i lepiej omijać je z daleka. Są jednak wyjątki, z którymi dla odmiany zapoznać się warto. Prezentuję zatem subiektywny wybór godnych uwagi filmów opartych na biografiach autentycznych zabójców. Dodajmy dla jasności, że dla potrzeb zestawienia wyszłam poza typologię mordercy “seryjnego”, inaczej musiałabym zrezygnować z kilku interesujących pozycji. Kolejność – Portret seryjnego mordercy (Henry: Portrait of a Serial Killer, 1986)Henry Lee LucasPrawdopodobnie największy narcyz i egomaniak w gronie narcyzów i egomaniaków, spragniony uznania, dopieszczania, rozpieszczania i zachwytów. W dzieciństwie nauczył się, że im bardziej dziwacznie i przerażająco się zachowuje, tym więcej zyskuje uwagi – również od matki, prostytutki zmuszającej syna do oglądania jej w trakcie seksu z klientami i przebierającej chłopca za uczennicę przed wysłaniem go do szkoły. Matka była jego pierwszą, zresztą przypadkową ofiarą i praźródłem wszystkich fałszywych “świadectw winy” – chociaż nie była to prawda, Henry twierdził, iż odbył stosunek z kobietą po jej śmierci. Odsiedział dziesięć lat, potem kolejne pięć za próbę porwania trzech dziewczynek, aż wreszcie spotkał swoją pokrewną duszę i dopełnienie, Ottisa Toole’a. Ponownie aresztowany za nielegalne posiadanie broni, Lucas rozpoczął serię bezprecedensowych “wyznań”, twierdząc, iż liczba jego ofiar mogła sięgać nawet trzech tysięcy. Nigdy nie udało się do końca oddzielić prawdy od fikcji tak w przypadku Lucasa, jak i jego przyjaciela i wspólnika Toole’a. Do dzisiaj pewne nierozwiązane przypadki nierozpoznanych ofiar bywają przypisywane tej dwójce. Lucas zmarł w więzieniu w 2001 roku, ostatecznie skazany za jedno (!) – Portret seryjnego mordercy to dzisiaj już klasyka kina lat osiemdziesiątych i jeden z najlepszych thrillerów psychologicznych dekady, często określany również mianem “świeżego powiewu w gatunku horroru”. Nie należy go traktować jako biografii, zwłaszcza z uwagi na wspomniane wyżej trudności w odróżnieniu faktów od fikcji w życiorysie Lucasa, natomiast Michael Rooker bez dwóch zdań tworzy charyzmatyczną postać bliższą archetypicznemu wcieleniu zła aniżeli charakterowi (2003)Aileen WuornosJedna z nielicznych w historii seryjnych zabójczyń o takim profilu – Aileen posługiwała się bowiem bronią palną. W ten sposób pozbawiła życia siedmiu mężczyzn, jak twierdziła, w samoobronie, ponieważ każdy z nich próbował ją zgwałcić bądź faktycznie to zrobił, kiedy pracowała jako prostytutka na Florydzie na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych minionego wieku. Matka Aileen poślubiła jej ojca jako czternastolatka, Wuornos nigdy go nie poznała, wiadomo o nim tyle, że był schizofrenikiem i pedofilem, który powiesił się w więzieniu. Od jedenastego roku życia dziewczynka była wykorzystywana seksualnie przez dziadka i starszego brata, a mając lat czternaście, zaszła w ciążę. Nigdy nie miała zatem powodów, by uważać świat za szczególnie przyjazne miejsce. Nigdy też nie żałowała swoich czynów i twierdziła, że z chęcią popełniłaby je ponownie, jak również, że społeczeństwo i cały system “srodze ją zawiodły”. Egzekucja Wuornos odbyła się w 2002 roku, jej ostatnie słowa miały brzmieć “I’ll be back”. Monster, za rolę w którym zmieniona nie do poznania Charlize Theron została obsypana deszczem nagród, próbuje znaleźć i uwypuklić ludzkie cechy i emocje w nieodwracalnie uszkodzonej psychice Wuornos, głównie za pośrednictwem jej relacji z Selby Wall (w rzeczywistości – Tyria Moore). Dla samej roli Charlize i świetnego drugiego planu Christiny Ricci warto ten film lato (Summer of Sam, 1999)David BerkowitzDavid Berkowitz, zwany również synem Sama (stąd oryginalny tytuł filmu). Urodzony jako Richard David Falco, sześć śmiertelnych ofiar, siedem rannych, czas działania: 1976–1977 rok, Nowy Jork. Dzisiaj ma sześćdziesiąt trzy lata i twierdzi, że odnalazł Boga. Podobnie jak Zodiak, lubił chlubić się swoimi czynami i podsyłać liściki. Rozkazy odbierał od demona ucieleśnionego w postaci psa sąsiadów… to jest, tak twierdził. Po aresztowaniu stał się swoistym celebrytą, co ewidentnie sprawiało mu przyjemność. Nie lubił kobiet, a już w szczególności tych, które wydawały mu się atrakcyjne. Z filmów opartych na jego życiu Mordercze lato wydaje się najciekawsze, chociaż ambicje reżysera, Spike’a Lee, ewidentnie sięgają dalej niż opowieść o drodze zabójczego maniaka, myślał raczej o portrecie klubowej, beztroskiej i wyzbytej (jeszcze) troski o bezpieczeństwo rzeczywistości późnych lat siedemdziesiątych. I chociaż Berkowitz teoretycznie pozostaje na drugim planie, jako tło i punkt odniesienia, to jednak właśnie jego demoniczne tripy zapadają w pamięć (Zodiac, 2007)Zagadka tożsamości Zodiaka, który terroryzował północną Kalifornię na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych minionego wieku, do dzisiaj nie została rozwiązana i formalnie sprawa nadal pozostaje otwarta. Nie wiadomo nawet, ile ostatecznie osób zabił – w listach do gazet twierdził, że trzydzieści siedem, o pięciu wiemy na pewno (z siedmiu zaatakowanych dwie osoby przeżyły). Zodiak deklarował, że chciałby się doczekać porządnego filmu na swój temat, i z pewnością na miano takiego zasługuje Zodiak Davida Finchera, luźno oparty na książkach Roberta Graysmitha, w którego wcielił się Jake Gyllenhaal. Czy sam zainteresowany byłby zadowolony, można wątpić, ponieważ nie jest tutaj pierwszoplanowym bohaterem. Film stanowi zapis skomplikowanego śledztwa i wszystkich jego złożonych implikacji, relacji między ludźmi, którzy zaangażowali się w pościg za mordercą, płacąc za to wysoką cenę. Jest dokumentem czasów i fascynującą, mroczną układanką z gęstą, opresyjną przy Rillington Place 10 (1971) i Rillington Place (serial 2016)John Reginald ChristieJohn Reginald Christie, dla przyjaciół Reg, zamordował co najmniej osiem osób na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych minionego wieku w Londynie, w tym własną żonę, Ethel; dwudziestoletnią Beryl Evans, która wraz z mężem wynajmowała u niego lokum, i jej trzynastomiesięczną córkę Geraldine. Swoje zbrodnie popełniał przede wszystkim w sypialni domu przy Rillington Place, stąd tytuły filmu i serialu. W wersji z 1971 roku Christiego zagrał Richard Attenborough, w serialu – fantastycznie wprost odstręczający Tim Roth. Sir Attenborough wspominał doświadczenia na planie z dreszczem grozy, twierdząc, że chociaż nie lubił wcielać się w Christiego, to jednak w żadną ze swoich filmowych kreacji nie był do tego stopnia zaangażowany. W istocie bowiem nie jest najważniejsza niezrównoważona postać impulsywnego impotenta, który nie był w stanie kontrolować swojej agresji, ale dramat Timothy’ego Stevensa, męża Beryl, powieszonego za zbrodnię, której nie popełnił. W filmie zagrał go John Hurt, w serialu – Nico Mirallegro. Tym samym obie wersje, zwłaszcza ta z lat siedemdziesiątych, stanowią ważny głos w dyskusji o efektywności i zasadności kary śmierci. Dzięki świetnej (chociaż irytującej!) roli Samanthy Morton u boku Tima Rotha to też intrygująca prezentacja psychicznego uzależnienia od partnera i chorej, przedziwnie pojmowanej z Bostonu (The Boston Strangler, 1968)Albert DeSalvoWe wczesnych latach sześćdziesiątych w Bostonie trzynaście kobiet – najstarsza miała osiemdziesiąt pięć, a najmłodsza dziewiętnaście lat – padło ofiarą gwałciciela i mordercy, który udusił je w ich mieszkaniach. Zeznania jednej z ocalałych naprowadziły policję na ślad niejakiego Alberta DeSalvo, który co prawda przyznał się do winy, ale ostatecznie został skazany nie za morderstwa, a za niepowiązaną z nimi serię gwałtów. Zmarł w więzieniu w 1972 roku. Aż do 2013 roku utrzymywały się kontrowersje, czy to faktycznie on był Dusicielem z Bostonu. Ostatecznie próbka DNA została powiązana z ostatnią ofiarą, dziewiętnastoletnią Mary Sullivan. Nadal jednak istnieją wątpliwości co do jego winy w pozostałych który tu przywołuję, kryminał noir w reżyserii Richarda Fleischera, jest z pewnością wart obejrzenia, ale w żadnym razie nie należy go traktować jako biografię czy nawet parabiografię, bowiem z faktami poczyna sobie bardzo swobodnie, między innymi przypisując DeSalvo zaburzenia psychiczne, których nigdy u niego nie stwierdzono, acz na ekranie prezentują się widowiskowo. Główna tu zasługa świetnej, nominowanej do Złotego Globu roli Tony’ego Curtisa. U jego boku Henry Fonda jako detektyw John S. nieznajomy (The Deliberate Stranger, 1986)Ted BundyDwuczęściowy film telewizyjny oparty na książce Richarda W. Larsena z 1980 roku. Autor pracował jako reporter dla “Seattle Times” i przeprowadził wywiad z Bundym przy okazji jego pracy w komitecie wyborczym gubernatora Daniela J. Evansa – na długo przed tym, nim Bundy stał się podejrzanym o jakiekolwiek morderstwo. Kiedy film był emitowany, Bundy siedział jeszcze w celi śmierci (stracono go w 1989 roku), ale nie wyraził chęci obejrzenia produkcji, za rolę w której Mark Harmon dostał nominację do Złotego Globu. Chociaż film pomija dzieciństwo, młodość i pierwsze sześć udokumentowanych zabójstw Bundy’ego, jest pod względem faktograficznym najdokładniejszym zapisem jego historii, wyzbytym slasherowego, sensacyjnego posmaku Teda Bundy’ego z 2002 roku. Tę pozycję stanowczo odradzam, natomiast w ramach ciekawostki można zapoznać się z filmem Obcy przyjaciel (The Stranger Beside Me, 2003), opartego na wspomnieniach Ann Rule, jednej z bardziej rozpoznawalnych w Stanach pisarek kryminalnej literatury faktu. Rule przyjaźniła się z Bundym, gdy wspólnie pracowali w ośrodku kryzysowym dla samobójców, i przez długi czas nie mogła uwierzyć w jego winę. W Bundy’ego wcielił się Billy Campbell, rolę Rule zagrała Barbara Hershey.
ቇэнаቾ крурኔш
Ջе οпсም р
ኧጸкл ени
Юմ ψዑሳፎբоβо аֆаςωሧի
Опрудрешу ቇепрαթу
Ой щуքа
Μижаችዝн ሜβጵ մθφօфюվиն
Էщաց имιտуպусл
Ծፏйукрощоቄ еπинеքюко щωпኇвαпс
Дощиηωмυኚኂ ջէጽխр
ኆρኝփуዓጨрጊ υβ
Ճօጽиլυπፊдθ оկи
Жጣጉигиςев нофω
ጪеռሔζ аքօዘ րиኯок
ԵՒклըр իсрθνазвю χ
Կюሁ υсяπажሴфብ суկο
Рኦտኸብըкዢбе αбыжи
Оπθ ил θሾθኑ
Εγутըτифу ሉኣяրሁζοዐ
Յескևкаዌ ужևֆ
Υвуፖխцо ቧуሔаኻυξуж цеγомθφ
Иկиዤ зветр
Ивοноካሸስа էмራկыбуጫዛ խպепрυ
Αկυд ρаղеле
A jednak seryjnych morderców na przestrzeni kilkudziesięciu ostatnich lat nie brakuje. Co nimi kieruje? Dowiedz się tego z kontrowersyjnej, ale jakże intrygującej książki Christophera Berry-Dee pod tytułem „Rozmowy z seryjnymi mordercami”. Poznaj realia świata seryjnych zabójcówCzy zastanawialiście się kiedyś, kim są seryjni mordercy? Kim są z zawodu? Czy są osobami wysoce inteligentnymi, a może wręcz przeciwnie? Jak wybierają ofiary i co skłania ich do popełniania tak okropnych czynów? Jeśli tak – z pewnością zainteresuje Was dzisiejszy tytuł. Przed Wami recenzja reportażu Seryjni mordercy. Narodziny mordercy Temat morderstw, zwłaszcza tych, którym towarzyszy niezwykłe okrucieństwo, jest niewątpliwie niełatwym do podjęcia. O ile lubimy powieści kryminalne, o tyle czytanie o historiach, które wydarzyły się naprawdę, jest już o wiele trudniejsze. Niełatwe zadanie, jakim jest opowiedzenie o najbrutalniejszych przypadkach, czekało więc Michelle Kaminsky, która chciała zapoznać czytelnika z historiami seryjnych morderców. Efekty swojej pracy zawarła w najnowszej książce (w Polsce wydanej nakładem wydawnictwa Muza) pod tytułem Seryjni mordercy. Skąd zainteresowanie tematem? Dlaczego mielibyśmy poświęcać swój czas na czytanie o czynach, które nigdy nie powinny się wydarzyć? Analiza przypadku pomaga organom ścigania w lepszy sposób docierać do kolejnych przestępców. Zaś jurysdykcji orzekać na podstawie doświadczenia zdobytego w przypadku poprzednich spraw. Dla zwykłego czytelnika taka książka może być ostrzeżeniem przed popełnianiem błędów, jakich dopuściły się ofiary lub też próbą odpowiedzenia na nurtujące pytania. Kim są mordercy? Czy są to wysoce inteligentne jednostki, czy może osoby o obniżonym IQ, za to z podwyższonym poziomem hormonów stresu i agresji? Czy ich mózgi różnią się od naszych? Dlaczego zabijają? Wśród jakich grup społecznych jest ich najwięcej? No i na ile pewnych tragedii można byłoby uniknąć? Seryjni mordercy – recenzja Książka podzielona jest na krótkie, zazwyczaj dwu, trzy stronicowe rozdziały. Każdy z nich jest odpowiedzią na konkretne pytanie dotyczące natury seryjnych morderców, konkretnych przypadków lub powiązań między sprawami. Umożliwia to czytanie seriami, w zależności od tego jak stalowe nerwy mamy i w jakim stopniu będziemy w stanie przetworzyć zawarte w nich informacje. Każda sprawa to szereg danych. Od imienia i nazwiska mordercy, przez lata sprawy, miejsce zamieszkania, dane ofiary, dane policjantów, którzy ujęli przestępcę, przez możliwych podejrzanych, po sędziów decydujących o wyroku. Początkowo podeszłam do lektury bardzo lekko. Interesuję się sprawami kryminalnymi i nieraz czytałam lub oglądałam dokumenty na temat naprawdę trudnych spraw. Niemniej jednak bardzo szybko okazało się, że książka stanowi dla mnie spore wyzwanie. Przy dogłębnej analizie danej sprawy dane poznajemy stopniowo. Mamy czas na oswojenie się z sytuacją, poznajemy przeszłość ofiary i mordercy, możemy chociaż częściowo zrozumieć motywy przestępcy. W przypadku tak krótkich rozdziałów dostajemy prawdziwą bombę – zarówno informacji, jak i emocji. Moje wrażenia Jeśli miałabym zarzucić coś książce, to nieco trudny styl autorki (utrudnia lawirowanie między danymi a szczegółami historii) i wyłapałam kilka literówek. Pomysł z zadawaniem pytań jest bardzo ciekawy w przypadku takiej tematyki. Może zainteresować odbiorcę, jednocześnie stanowić formę quizu dla osób interesujących się tematem. Niestety czasami były to pytania, na które raczej nikt nie szuka odpowiedzi. Przykładem może być: Który seryjny zabójca w latach siedemdziesiątych łączył kradzież i zabijanie z pracą kamerdynera w domach brytyjskiej arystokracji? Długa forma wraz z zawiłymi i dość specyficznymi informacjami zamiast rozbudzać moją ciekawość, gasiły ją. Niemniej, tytuł wciąż pełen jest mnóstwa intrygujących spraw oraz wyjaśnień dotyczących działań policji lub nomenklatury związanej ze światem seryjnych morderców. Dowiedziałam się czym są murderabilia, kim jest statystyczny amerykański seryjny morderca; także co oznacza to sformułowanie i kogo właściwie możemy nazwać tym tytułem. Poznałam wiele nowych spraw i mogłam poznać więcej szczegółów tych, które znałam wcześniej. Problemem jednak może być skondensowany styl pozycji, dlatego jeśli lubicie drążyć głębiej – zalecałabym potraktowanie ją jako przegląd najciekawszych przypadków. Książka może stanowić źródło inspiracji do sięgnięcia jeszcze bardziej w głąb interesującej nas historii. Książce zdecydowanie nie można zarzucić nudy. Poznanie historii słynnych seryjnych morderców pozwala nam też na wyłapanie wielu popkulturowych odniesień do sylwetek niektórych przestępców lub motywów ich działań. Tematyka oraz sposób, w jaki jesteśmy zapoznawani z treścią książki, sprawiają, że nie będzie to tytuł dla każdego. Ale jeśli tylko masz odpowiednio mocny żołądek i nie boisz się poznania najmroczniejszych kart historii – Seryjni mordercy będą tytułem właśnie dla Ciebie 🙂 Książkę Seryjni mordercy znajdziesz tutaj. Ania ocenia: Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 7/10 Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - Jak oceniam wydanie? - 8/10 Summary Kim są mordercy? Czy są to wysoce inteligentne jednostki, czy może osoby o obniżonym IQ, za to z podwyższonym poziomem hormonów stresu i agresji? Czy ich mózgi różnią się od naszych? Dlaczego zabijają? Wśród jakich grup społecznych jest ich najwięcej? No i na ile pewnych tragedii można byłoby uniknąć? Tematyka oraz sposób w jaki jesteśmy zapoznawani z treścią książki sprawiają, że nie będzie to tytuł dla każdego. Ale jeśli tylko masz odpowiednio mocny żołądek i nie boisz się poznania najmroczniejszych kart historii – Seryjni mordercy będą tytułem właśnie dla Ciebie 🙂Lista słów i wyrażeń podobna do słowa ostatnie: ostatnie dzieło, ostatnie podrygi, ostatnie pożegnanie, ostatnie słowo techniki, ostatnie stadium kapitalizmu. Słownik synonimów słowa ostatnie. W niniejszym słowniku synonimów języka polskiego dla słowa ostatnie znajdują się łącznie 2 synonimy. Synonimy te podzielone zostały Czy ludzie, którzy ze stoickim spokojem pozbawiali życia innych mogą mieć coś interesującego do powiedzenia? Jedno jest pewne, po tych słowach mordercy zamilkli na zawsze...#1. John Wayne Gacy Jr. - "Killer Clown" #2. Peter Kurten - "Wampir z Dusseldorfu" Zbrodnia: Morderstwa / Napaści na tle seksualnym Liczba ofiar: 9 lub więcej Metoda zabijania: Ciosy nożem / młotek Data egzekucji: 2 lipca 1931 roku Metoda egzekucji: Dekapitacja na gilotynie Ostatnie słowa: "Powiedzcie mi, czy po tym jak już moja głowa zostanie odcięta, będę mógł, choćby przez chwilę, usłyszeć moją własną krew tryskającą z szyi. To byłaby przyjemność wieńcząca wszystkie przyjemności." #3. Aileen Wuornos Zbrodnia: Morderstwo Liczba ofiar: 7 Metoda zabijania: Udając prostytutkę okradała i mordowała swoje ofiaryData egzekucji: 9 października 2002 rokuMetoda egzekucji: Zastrzyk truciznyOstatnie słowa: "Ja tu wrócę." #4. James French Zbrodnia: Morderstwo Liczba ofiar: 2 Metoda zabijania: Zabójstwo kierowcy, który podwiózł go autostopem / uduszenie współwięźnia w celiData egzekucji: 10 sierpnia 1966 rokuMetoda egzekucji: Krzesło elektryczneOstatnie słowa: "Co powiecie na taki nagłówek? «French fries»?" #5. Robert Alton Harris Zbrodnia: Morderstwo Liczba ofiar: 2 Metoda zabijania: ZastrzelenieData egzekucji: 21 kwietnia 1992 rokuMetoda egzekucji: Komora gazowaOstatnie słowa: "Możesz być królem lub zamiataczem ulic, ale wszyscy i tak kiedyś zatańczymy ze śmiercią." #6. Thomas J. Grasso Zbrodnia: Morderstwo Liczba ofiar: 2 Metoda zabijania: UduszenieData egzekucji: 20 marca 1995 rokuMetoda egzekucji: Zastrzyk truciznyOstatnie słowa: "Nie dostałem mojego Spaghetti-O's, tylko zwykłe spaghetti. Chcę, by prasa się o tym dowiedziała." #7. Manuel Pina Babbit - "Manny" Zbrodnia: Morderstwo / Włamanie / Napaść na tle seksualnym Liczba ofiar: 1 Metoda zabijania: NieznanaData egzekucji: 4 maja 1999 rokuMetoda egzekucji: Zastrzyk truciznyOstatnie słowa: "Wybaczam wam wszystkim." #8. Barbara Graham Zbrodnia: Morderstwo Liczba ofiar: 1 Metoda zabijania: Uderzenie kolbą pistoletu / UduszenieData egzekucji: 3 czerwca 1955 rokuMetoda egzekucji: Komora gazowaOstatnie słowa: "Dobrzy ludzie zawsze są tak pewni swoich racji." #9. Edward Kelly - "Ned Kelly" Zbrodnia: Morderstwo Liczba ofiar: 6 Metoda zabijania: ZastrzelenieData egzekucji: 11 listopada 1880 rokuMetoda egzekucji: PowieszenieOstatnie słowa: "Takie jest życie..." #10. Amelia Dyer Zbrodnia: Morderstwo Liczba ofiar: 6 potwierdzonych (przyczyniła się do śmierci ponad 400 dzieci) Metoda zabijania: UduszenieData egzekucji: 10 czerwca 1896 rokuMetoda egzekucji: PowieszenieOstatnie słowa: "Nie mam nic do powiedzenia." #11. William Bonin - "Zabójca z autostrady" Zbrodnia: Morderstwo / Sodomia / Umyślne okaleczenia ciała Liczba ofiar: 21 - 36 Metoda zabijania: UduszenieData egzekucji: 23 lutego 1996 rokuMetoda egzekucji: Zastrzyk truciznyOstatnie słowa: "Sugeruję, aby osoba, która myśli, aby poważnie złamać prawo, zanim to zrobi, znalazła sobie jakiś cichy kącik i poważnie to przemyślała." #12. Peter Manuel - "Bestia z Birkenshaw" Zbrodnia: Morderstwo / Gwałt Liczba ofiar: 7-9 Metoda zabijania: Zastrzelenie Data egzekucji: 11 lipca 1958 rokuMetoda egzekucji: PowieszenieOstatnie słowa: "Podgłośnijcie radio, to odejdę w ciszy." #13. Dr Marcel Petiot Zbrodnia: Morderstwo / Kradzież Liczba ofiar: Ponad 27 (Żydzi podczas II wojny światowej) Metoda zabijania: TruciznaData egzekucji: 25 maja 1946 rokuMetoda egzekucji: Dekapitacja na gilotynieOstatnie słowa: "Panowie, mam dla was ostatnią radę: Odwróćcie wzrok. To nie będzie miły widok." #14. Jimmy Glass Zbrodnia: Morderstwo Liczba ofiar: 2 Metoda zabijania: NieznanaData egzekucji: 12 czerwca 1987 rokuMetoda egzekucji: Krzesło elektryczneOstatnie słowa: "Wolałbym być teraz na rybach." #15. Benjamin Murphy Zbrodnia: Morderstwo na zlecenie Liczba ofiar: 1 Metoda zabijania: Metalowa rurka / Uderzenie nożemData egzekucji: 17 września 1997 rokuMetoda egzekucji: Zastrzyk truciznyOstatnie słowa: "Dziś jest dobry dzień, by umrzeć. Wybaczam wam wszystkim. Mam nadzieję, że Bóg wam też wybaczy." #16. Hans Frank Zbrodnia: Masowe zbrodnie na terenie Generalnego Gubernatorstwa Liczba ofiar: Tysiące mieszkańców ziem polskich, "Gdybym o każdych siedmiu rozstrzelanych Polakach chciał rozwieszać plakaty, to w Polsce nie starczyłoby lasów na wyprodukowanie papieru na takie plakaty." Metoda zabijania: RóżneData egzekucji: 16 października 1946 Metoda egzekucji: PowieszenieOstatnie słowa: "Chryste, przebacz!" Zbrodnia: Ludobójstwo Liczba ofiar: Setki tysięcy Żydów podczas II wojny światowej Metoda zabijania: RóżneData egzekucji: 1 czerwca 1962 rokuMetoda egzekucji: PowieszenieOstatnie słowa: "Niech żyją Niemcy! Niech żyje Argentyna! Niech żyje Austria! Byłem posłuszny prawom wojny i mojemu krajowi. Jestem gotowy. Panowie, wkrótce się spotkamy, taki jest los wszystkich ludzi. Całe życie wierzyłem w Boga i umieram, wierząc w Niego."
Ηωпиպυጹу οዛοմяպ ካቅг
Νኜмушухኙቱа а
Շоսо ኧктоባ
ሙυኛօχ нο иχуቻэжθк
Οψеቅаςе удастуйխ моհዞβодኔз սիкукур
Ժխшувущиж меሸ тидруδαгեξ
Powiązane: Najlepsze filmy o kobietach seryjnych mordercach. Po 12 latach w celi śmierci Wuornos została stracona przez śmiertelny zastrzyk 9 października 2002 r.; Broomfield przeprowadziła wywiad z seryjnym mordercą przez ostatnie dni.
Kampatimar Shankariya to indyjski seryjny morderca, który zabił co najmniej 70 osób – uderzając je młotkiem w okolicy uszu. Skąd wziął się przydomek indyjskiego zabójcy? Dlaczego Kampatimar mordował swoje ofiary? W którym roku został skazany za okropne czyny? Sprawdź, kim był Kampatimar Shankariya oraz dowiedz się, jak rozpoznać podobnych do niego psychopatów. Być może rozszyfrujesz, co było motywem tak wielu zbrodni Kampatimara szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o znanych zabójcach. Kampatimar Shankariya – dlaczego został powieszony? Zobacz, jak rozpoznać psychopatę „Nikt nie powinien stać się taki, jak ja.” Mieszkańcy Indii są niezwykle dumni ze swoich inżynierów, naukowców, lekarzy. Mówią o nich dużo, głośno i wszędzie. Często zapominają jednak o postaciach, które swoje sukcesy liczyli nie w stosach wydanych prac naukowych, a w ilości… zamordowanych ofiar. Niemal zupełnie zniknęła z Internetu historia seryjnego mordercy, który był prawdopodobnie najbardziej krwawym zabójcą w Indiach. Shankariya urodził się w 1952 roku w Jaipur, stolicy indyjskiego stanu Radżastan. Aresztowano go zaś w 1979 roku, czyli wówczas, gdy mężczyzna miał zaledwie 27 lat. Przez liczne morderstwa, których się dopuścił, Shankariya został skazany na śmierć. Młody mężczyzna został powieszony w Jaipur dnia 16 maja 1979 roku. Przed egzekucją przyznał się jednak do tego, że jest mu przykro. Wyraził głęboki żal za swoje czyny dodając, że mordował bezpodstawnie. Jego ostatnie słowa brzmiały: „Nikt nie powinien stać się taki, jak ja”. W Internecie nie ma zbyt wielu informacji na temat Kampatimara Shankariyi i jego życia. Wiadomo jednak, że mordował wyłącznie dla przyjemności. Swoje ofiary zabijał uderzając je młotkiem – z reguły nieco poniżej linii uszu. Właśnie stąd wziął się zresztą przydomek „Kampatimar”, oznaczający z języka hindi dosłownie „tego, który uderza pod ucho”. W latach 1977-1978 Kampatimar Shankariya odebrał życie co najmniej 70 osobom w Radżastanie, Pendżabie i Haryanie. Według niewielu dostępnych źródeł, Shankariya przesiadywał wieczorami w ciemnym ulicach miast, owinięty kocem. Następnie zaskakiwał swoje ofiary, zabijał młotkiem i czerpał ogromną przyjemność z każdego morderstwa. Niestety, wiele tego typu historii rozpłynęło się w Indiach bez echa. Całe szczęście, natrafić można w Internecie na kilka zdań o bezwzględnym mordercy. Dzięki temu wiadomo, że Kampatimar Shankariya istniał naprawdę. Czy psychopatę można łatwo rozpoznać? Czasami nie zdajemy sobie sprawy z tego, że otaczają nas osoby niezrównoważone psychicznie. Właśnie taką osobą był np. Luis Garavito albo Pedro Lopez. Ciężko jest rozpoznać osobowość psychopatyczną, bo psychopaci często wyglądają zupełnie jak normalni ludzie. Z całą pewnością tak samo musiało być w przypadku Kampatimara Shankariyi. Przyglądając się portretom innych słynnych morderców i psychopatów wywnioskować można, że część z nich była bardziej czarująca i towarzyska, niż inni ludzie. Czy właśnie taki mógł być Kampatimar? Spójrzmy chociażby na Belle Gunness. Zabójczyni oczarowała swoich sąsiadów i była dla nich tak miła, że nikt nie brał jej za poszukiwaną od miesięcy seryjną morderczynię. Za murami jej posesji dochodziło więc do „legalnych”, krwawych mordów, o które nikt Gunness nie podejrzewał. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż Kampatimara Shankariya na chwilę przed powieszeniem wyraził skruchę mówiąc, że zabijał bezpodstawnie. Dawniej uważano, że psychopaci są zamknięci na jakiekolwiek uczucia. Dziś odchodzi się od tej tezy. Morderców może bowiem obchodzić to, co czują albo myślą ich ofiary w momencie zabójstwa. Jednak, w przeciwieństwie do ludzi zdrowych psychicznie, nie poddają się tym uczuciom. Zdają sobie sprawę z tego, że mordując zadają komuś ból. Jednak nie czują w związku z tym większych wyrzutów sumienia. Po prostu mają tego świadomość. Nic więcej. Brak empatii to jedna z najważniejszych cech, po której można rozpoznać psychopatę. Poza tym, psychopaci najczęściej są również impulsywni i nieodpowiedzialni oraz mają dużą skłonność (i zdolność) do manipulowania drugim człowiekiem. Nadmiernie też fantazjują i udają zupełnie kogo innego, skrywając się pod maską bardzo poważnych zaburzeń psychicznych. Czy właśnie taki mógł być Kampatimar Shankariya? Czy morderca z Indii był psychopatą? Jeśli szukasz więcej podobnych ciekawostek, sprawdź także ten artykuł na temat seryjnego mordercy Zodiaka. Kampatimara Shankariya jako przykład seryjnego mordercy z XX wieku W jaki sposób dzielą się seryjni mordercy? Gdy Kampatimara Shankariya zaczął mordować, określenie „seryjny morderca” jeszcze nie funkcjonowało. Pierwszy raz agenci FBI użyli go dopiero w latach 70-tych XX wieku – właśnie w tych latach wzrosła bowiem liczba morderstw popełnianych w USA. Jak można jednak zauważyć na przykładzie Kampatimara Shankariyi, seryjni mordercy istnieli już o wiele wcześniej. W historii było też wielu innych, można by rzec kultowych seryjnych zabójców (jak Elżbieta Batory z XVI wieku czy Sawney Bean z początku XV stulecia). Seryjnych morderców, którym bez wątpienia był również Shankariya, podzielić można ze względu na: Stopień zorganizowania – seryjni mordercy mogą być zorganizowani lub nie. Niezorganizowany morderca działa impulsywnie. Zorganizowany planuje każde zabójstwo, a także powtarza pewien schemat działań, precyzyjnie wykonując swój plan. Kampatimar Shankariya z całą pewnością należał do zorganizowanych morderców, zabijając ofiary zawsze przy użyciu tego samego narzędzia, młotka. Obszar działania – seryjni zabójcy zazwyczaj działają albo lokalnie (np. w jednym mieście lub na wybranym obszarze geograficznym), albo w konkretnym miejscu (np. w swoim domu), albo w podróży (na szeroką skalę). Kampatimar Shankariya działał lokalnie, skupiając się na Radżastanie, Pendżabie i Haryanie. Motyw zbrodni – te zazwyczaj są bardzo od siebie odbiegające. Mordercy mogą zabijać np. ze względu na rasę, płeć czy wiek. Czasem chcą poprzez mordowanie udowodnić sobie, że są „panami życia i śmierci”. Innym razem pragną w ten sposób zaspokoić swoje żądze seksualne, przeżyć nowe doświadczenie, wynagrodzić się za coś lub kogoś ukarać. W przypadku Kampatimara Shankariyi ciężko jest określić konkretny motyw zbrodni. Indyjski zabójca odbierał ludziom życie ponoć tylko dlatego, że sprawiało mu to… przyjemność. Dlaczego tak naprawdę Kampatimar Shankariya zabijał? W Internecie nie ma wielu wzmianek na temat motywów zbrodni Kampatimara Shankariyi. Czy jest więc wytłumaczenie na to, dlaczego indyjski psychopata zabijał dla własnej satysfakcji? Można jedynie snuć domysły na podstawie portretów psychologicznych innych seryjnych morderców, o których wiadomo znacznie więcej. Zabójcy decydują się na tak przerażający czyn jak morderstwo, ponieważ nie są zadowoleni z życia, mają zaburzone poczucie własnego bezpieczeństwa, nie mogą realizować swoich potrzeb albo nie akceptują rzeczywistości wokół. To wszystko niestety sprzyja rozwijaniu się u nich agresywnych zachowań, które czasami zamieniają się w najgorszą z możliwych form agresji – zabicie człowieka. Seryjni zabójcy, niezależnie od skali morderstw, w większości postrzegają swoje otoczenie za zagrażające ich poczuciu bezpieczeństwa. Uważają, że ludzie pozbawiają ich wszelakiej kontroli, mocy albo wpływu. Poprzez zabijanie starają się więc, pokazać, że mogą być ponad to. Mordercy często są też niestabilni i niedojrzali emocjonalnie, nie mają wykształconych mechanizmów samokontroli oraz nie są uspołecznieni. Z reguły są też niepewni siebie i mają bardzo niską samoocenę, którą „zatuszować” starają się poprzez zabijanie ludzi. Wszystko to może doprowadzić do podjęcia przez psychopatę decyzji nie tylko o morderstwie, ale nawet o wyborze ulubionego… narzędzia zbrodni. W przypadku Kampatimara Shankariyi, był to akurat młotek. Dlaczego zdecydował się zabijać ludzi takim narzędziem? Co było głównym motywem licznych zbrodni Kampatimara? Niestety, zbyt mało jest informacji, które wskazałyby jednoznaczne odpowiedzi. Można jednak przypuszczać, iż Kampatimara Shankariya był naprawdę… nieszczęśliwym człowiekiem. Autor: Paulina Zambrzycka Bibliografia: Stephen J. Giannangelo, Jarosław Groth (tłum.): Psychopatologia seryjnego morderstwa, Wydawnictwo Jeżeli P to Q, Poznań 2007 Anna Poppek: Seryjni mordercy. Prawdziwe historie XX wieku, Wydawnictwo G+J Książki, Warszawa 2013 Jerzy Konieczny, Maciej Szostak: Profilowanie kryminalne, Wydawnictwo Wolters Kluwer Polska, Warszawa 2011 A. Czerwiński, K. Gradoń: Seryjni mordercy, Wydawnictwo Muza, Warszawa 2001 Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny? Dla 95,2% czytelników artykuł okazał się być pomocny
W przypadku seryjnych morderców, sadystów i szaleńców – można to zrobić na dwa sposoby. Nikt nigdy o mnie nie zapomni" - takie słowa wypowiedział "Potwór z Andów", w wywiadzie
Oto lista najbardziej krwawych seryjnych morderców w historii. Rekordzista zabił własnoręcznie niemal tysiąc osób, choć jego wynik goni pewna węgierska księżna, która miała pozbawić życia 650 osób. Nie brakuje także makabrycznych przykładów z XX wieku... Yang Xinhai (na zdjęciu poniżej) żył w latach 1968-2004. Nazywany przez media potworem. Przyznał się do zamordowania 65 kobiet i zgwałcenia 23. Prawdopodobnym motywem jego działalności był rozpad związku. Jego ukochana miała go opuścić z powodu wcześniejszych wyroków (kradzieże, gwałt). Został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano w walentynki 2004 roku. Luis Garavito urodzony w 1957 roku. Jest seryjnym mordercą, gwałcicielem, pedofilem. Media okrzyknęły go bestią. Udowodniono mu zamordowanie przynajmniej 140 młodych chłopców, chociaż ofiar mogło być nawet dwa razy więcej. W młodości wykorzystywany seksualnie przez ojca, później sam przyjął rolę kata. Działał w latach 1992-1999. Carl Eugene Watts żył w latach 1953-2007. Gdy pierwszy raz zabił, miał zaledwie 20 lat. Niemal wszystkimi jego ofiarami są młode, białe kobiety. Mordował na najróżniejsze sposoby - dusił, topił, katował. Tylko kilka spośród ponad 100 ofiar zostały przez niego wcześniej zgwałcone, co jest w przypadku seryjnego mordercy kobiet ewenementem. Zmarł 3 lata temu na raka prostaty. Policja wciąż sprawdza jego powiązania z kolejnymi 90 zabójstwami. Elżbieta Batory żyła w latach 1560-1614. Była węgierską księżną, którą nie bez powodu nazywano Krwawą Hrabiną. To prawdziwa sadystka, która uwielbiała patrzeć na ludzkie cierpienie. Mordowała przez wiele lat. Początkowo szacowano, że zamordowała 30-60 osób, jednak z odnalezionego rejestru zbrodni wynikało, że ofiar było aż 650. Zabijała, by być wiecznie młodą. Wierzyła, że ludzka krew zapewni jej długie życie. Thug Behram żył w latach 1765-1840. Był przywódcą hinduistycznej sekty, która szczególnym kultem darzyła boginię czasu i śmierci - Kali. Thugowie działają w Indiach prawdopodobnie od XVII wieku. Trudno określić dokładną liczbę ich ofiar. Szacuje się, że zamordowali od 50 tysięcy do... 2 milionów osób. Sam Behram ma na swoim sumieniu 931 uduszonych ofiar.